"My gramy słabo od tyłu. Grając od tyłu robimy sobie więcej krzywdy niż dobrego. Nie jesteśmy narodem, który jest dobrze przygotowany technicznie z tyłu. Mamy świetnych piłkarzy z przodu, ale tę piłkę trzeba tam doprowadzić. W takiej sytuacji wybiera się najprostsze środki. Piłkę trzeba przetransportować na połowę przeciwnika i potem tam układać grę. To nie jest wybijanie na chaos, tylko taki jest przygotowany plan na mecz" - powiedział Szczęsny.
"Będą pewnie mecze, w których będziemy próbowali budować grę od tyłu, ale to trzeba przygotować, a na to nie było czasu" - stwierdził bramkarz reprezentacji Polski. Te słowa mogą odnosić się do meczu z Arabią Saudyjską, ponieważ to najniżej notowany przeciwnik Polaków na mundialu i w meczu z tym rywalem biało-czerwoni prawdopodobnie będą mieli najwyższe posiadanie piłki.
Wybijanie piłki przez Szczęsnego było stałym elementem spotkania z Meksykiem, a taka gra nie jest oczywiście efektowna i nie spotyka się z pozytywnym odbiorem kibiców. W pierwszym meczu Polaków Robert Lewandowski otrzymał przez całe spotkanie tylko 32 podania, z czego aż 14 było od bramkarza naszej drużyny.
Być może trochę inny obraz gry naszej reprezentacji zobaczymy w kolejnym spotkaniu. Już jutro Polska zagra z Arabią Saudyjską.