MŚ 2022: Mieli wydrzeć Hiszpanii punkt? To wydarli! Niemcy dalej w grze

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

MŚ 2022: Mieli wydrzeć Hiszpanii punkt? To wydarli! Niemcy dalej w grze

MŚ 2022: Mieli wydrzeć Hiszpanii punkt? To wydarli! Niemcy dalej w grze
MŚ 2022: Mieli wydrzeć Hiszpanii punkt? To wydarli! Niemcy dalej w grzeOpta by Stats Perform
W małym finale na Al Bayt Stadium zwycięzcy nie było, a to zwiększa szanse Niemców na awans. Świetni zmiennicy zastosowali wobec Hiszpanii prawdziwy "Sturm und Drang" w końcówce, wyrywając zwycięstwo z rąk.

Niektórzy jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek o mistrzostwo świata nazywali ten pojedynek małym finałem w fazie grupowej. Hiszpania zwycięstwem 7:0 nad Kostaryką zrobiła swoje, by sprawiać wrażenie finalisty. Niemcy wręcz przeciwnie, bez punktu pojawili się na Al Bayt Stadium, grając o przetrwanie w turnieju. Ponieważ jednak na mundialu każdy mecz jest inny, przesądzanie o przewadze Hiszpanii przed pierwszym gwizdkiem byłoby skrajnie nieodpowiedzialne.

W pierwszych minutach Niemcy faulami chcieli uzmysłowić Hiszpanom, że tu nie pograją sobie tak, jak z Kostaryką. Wtedy mogli równie dobrze tańczyć paso doble – wymienili ponad tysiąc celnych podań. Hiszpanie w odpowiedzi pogrozili Neuerowi w 7. minucie Olmo huknął wspaniale, ale bramkarz Mannschaftu ręką sparował strzał na poprzeczkę.

Gdy Niemcy szukali rewanżu pod bramką Hiszpanii, defensywa La Rojy skutecznie złapała na spalonym Serge’a Gnabry’ego, którego strzał był zresztą wyblokowany przez bramkarza. I nie przestraszyli się gróźb niemieckiego pressingu z pierwszych minut, po kwadransie Hiszpanie zbliżali się do 200 podań, utrzymując sporo ponad 70 proc. posiadania piłki.

Po 20 minutach południowcy czuli się już chyba nazbyt pewnie. Pedri z Gavim bawili się piłką przed obrońcami Niemiec, a Jordi Alba z dystansu (nieznacznie niecelnie) próbował przechytrzyć Neuera. Po drugiej stronie boiska podobnego uderzenia próbował Gnabry w 25. minucie, ale najwyższą wartością tego strzału była ta statystyczna: pierwszy strzał Niemiec.

Trzeba przyznać, że oglądanie Niemiec zdominowanych w środku pola, z próbami długich przerzutów do ofensorów, to dziwne doświadczenie. W 33. minucie nawet Neuer popełnił błąd, otwierając drogę Ferranowi Torresowi. Ten jednak nie tylko koszmarnie spudłował, ale i był na spalonym. Torres zresztą próbował w pierwszych 35 minutach trzykrotnie – raz niecelnie i dwukrotnie z błyskawicznym blokiem obrony.

Niemcy nie mogli nawet dojść w pole karne, byli łapani na spalonym. Po jednym z nich w 40. minucie padła nawet bramka z główki Rüdigera, która na krótką chwilę wprawiła w ekstazę Niemców na boisku i trybunach, by zaraz potem znów sprowadzić ich na ziemię. I choć na tablicy było 0:0, to mecz jednak przyspieszył tuż przed przerwą.

Druga odsłona ruszyła w dobrym tempie, a Niemcy chcieli wyjść na prowadzenie w akcji Thomasa Müllera. Problemem była wyjątkowa dyscyplina obrony, która już piąty raz złapała niemiecką ofensywę na spalonym. Pewni siebie Hiszpanie pozwolili rywalom podejść zbyt blisko w 56. minucie i po błędzie pod polem karnym Unai Simon musiał reagować efektowną paradą.

Impas w ataku udało się przełamać dopiero Hiszpanom w 61. minucie. Jordi Alba precyzyjnie dograł z lewej Moracie, który zastąpił Torresa w drugiej połowie, a ten zgubił Sule i z bliska pokonał Neuera.

W tej sytuacji Hansi Flick natychmiast kazał się rozgrzewać zmiennikom. Przed 70. gotowi byli napastnik Niclas Füllkrug, obrońca Lukas Klostermann oraz ten, który mógł nie grać po urazieLeroy Sané.

Zbyt mało widoczny w pierwszej połowie Jamal Musiala jakby chciał powiedzieć „mnie jeszcze nie zmieniaj” i najpierw przebił się przez defensywę, pięknie dograł do Füllkruga (niewiele brakło), a potem sam strzelał – wprost w bramkarza.

Niemcy musieli gonić wynik, ale przeciwko sobie mieli drużynę, która najskuteczniej utrzymuje się w posiadaniu piłki. Na szczęście zmiennicy dali sygnał do ataku, dzięki czemu udało się zostać dłużej w okolicach szesnastki. Akcja, potem wolny, potem rożny, a chwilę później kolejna szybka akcja: Sané z Musialą i strzał Füllkruga. Remis w 83. minucie! Pomógł ten, który ostatnio ratuje na szpicy i Niemców, i Werder.

Jeszcze pod koniec 95. minuty Leroy Sané mógł Hiszpanów pogrążyć, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i nie udało się z tego nic zrobić. Gdyby się udało, Hiszpanom zostałby wyjątkowo gorzki posmak po tym meczu. To im zawdzięczamy bardziej koronkową, techniczną część widowiska. Niemcom możemy być wdzięczni za podnoszenie tempa. Remis o niczym nie przesądza, ale Hiszpania musiałaby przegrać mecz z Japonią, by Niemcy pożegnali się z turniejem. Oczywiście zakładając, że Kostaryka w meczu z Niemcami nie sprawi kolejnej sensacji turnieju...

Hiszpania - Niemcy | statystyki
Hiszpania - Niemcy | statystykiOpta by Stats Perform
Hiszpania - Niemcy | statystyki
Hiszpania - Niemcy | statystykiOpta by Stats Perform