Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

MŚ 2022. Chorwaci nie chcą kryć Messiego, chcą zatrzymać całą Argentynę

MŚ 2022. Chorwaci nie chcą kryć Messiego, chcą zatrzymać całą Argentynę
MŚ 2022. Chorwaci nie chcą kryć Messiego, chcą zatrzymać całą ArgentynęAFP
Chorwacja nie będzie się silić na indywidualne krycie Messiego we wtorkowym półfinale. Zamiast tego skupią się na zatrzymaniu całej drużyny.

Chorwaci zamierzają awansować do drugiego finału mistrzostw świata z rzędu, po tym jak przegrali z Francją w 2018 roku. Wyrzucili już z turnieju faworyzowaną Brazylię. Pomimo straty bramki w dogrywce, udało im się doprowadzić do karnych i tam zdominowali rywali.

"Jeszcze nie mamy szczegółowego planu na zatrzymanie Messiego i zwykle nie koncentrujemy się na zatrzymaniu jednego zawodnika, raczej całej drużyny" – powiedział w niedzielnej rozmowie z dziennikarzami Bruno Petković.

"Spróbujemy zatrzymać ich jako zespół zamiast indywidualnego krycia. Argentyna to nie tylko Messi, mają wielu doskonałych zawodników. Musimy zablokować wszystkich" – powtórzył Chorwat.

Lionel Messi, siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki, był jak dotąd motorem napędowym Argentyny, która w swoim ćwierćfinale również potrzebowała karnych do pokonania Holandii. Wcześniej Albicelestes zmarnotrawili dwubramkową przewagę.

Chorwacja może i jest zmęczona, ale odkąd do składu wrócił Borna Sosa, trener Zlatko Dalić nie ma już problemów z kontuzjami. Jego zespół nabrał pewności siebie i jest gotowy na więcej.

Ich środek pola złożony z kapitana Luki Modricia, Mateo Kovacicia i Marcelo Brozovicia będzie kluczowy dla tempa gry, dokładnie jak z Brazylią. Obrońca Josip Juranović zapewniał, że ta trójka jest niezawodna.

"Mateo, Luka i Marcelo to najlepszy środek Chorwacji w historii, tego chyba już nikt nie powtórzy. Kiedy podajesz im piłkę, jest bezpieczniejsza niż pieniądze w banku" – zachwalał w spotkaniu z dziennikarzami defensor.

Gola wyrównującego z Brazylią strzelił chorwacki joker, Petković. To on pomógł doprowadzić do karnych, a kto nie wygrał z Chorwacją w grze, ten zawsze przegrywa w karnych – przekonali się o tym wszyscy czterej rywale, których drużyna z Bałkanów odprawiała w dwóch mundialach.

"Myślę, że wielu ludzi – nawet nie zawodowych piłkarzy – może strzelać karne. Różnica polega na tym, jak wytrzymałym jest się psychicznie. Mówimy o presji, jakiej nigdy się nie doświadcza. No i dobrze jest też mieć światowej klasy bramkarza" – mówił Petković.

Golkiper Dominik Livaković wybronił jednego karnego w meczu z Brazylią po tym, jak we wcześniejszym starciu z Japonią zablokował aż trzy strzały rywali. Nie miałby jednak szansy się wykazać, gdyby Petković nie zniwelował przewagi Brazylii swoim golem. "Z każdym dniem coraz bardziej dociera do mnie waga tej bramki. Może dokonam czegoś podobnego w półfinale albo później?" – droczył się Petković.