Drużyna prowadzona przez Herve Renarda kontynuuje swoje przygotowania do mundialu. Na stadionie Sheikh Zayed położonym w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich podjęła kadrę Panamy, choć to zespół z Ameryki Środkowej wystąpił w roli gospodarza. Trener Arabii Saudyjskiej zamieszał nieco w składzie w porównaniu do poprzednich spotkań. Mniejsze zrozumienie zawodników było widoczne już od samego początku. Piłkarze Thomasa Christiansena objęli prowadzenie już ósmej minucie po bramce Ismaela Diaza z ekwadorskiego Universidad Católica.
Jednak "Zielone Sokoły" potrafiły odpowiednio zareagować jeszcze przed końcem pierwszej połowy. W 37 minucie meczu Haitham Asiri z Al Alhi SC pokonał Orlando Mosquerę doprowadzając do remisu. Wynik 1:1 utrzymał się już do końca meczu.
W minioną niedzielę Saudyjczycy pokonali Islandię 1:0 po golu Sauda Abdullaha, a wcześniej zremisowali z Hondurasem (0:0) i Albanią (1:1). Choć ich sparingowi przeciwnicy nie są zbyt silni i występują z reguły w rezerwowych składach, to należy zauważyć, że zawodnicy Renarda tracą niewiele bramek i nie przegrywają spotkań. Mecz z Panamą był siódmym z rzędu bez porażki. Taki jest też plan na grę francuskiego trenera, który stawia na pragmatyczny futbol, dzięki któremu reprezentacja będzie mogła postawić się Meksykowi, Argentynie i oczywiście Polsce.
Biało-czerwoni prowadzeni przez Czesława Michniewicza, który ogłosił już skład na mundial, z pewnością nie mogą zlekceważyć tego przeciwnika. Starcie naszej kadry z Arabią Saudyjską już 26 listopada o godz. 14:00 czasu polskiego.