Dricus Du Plessis na szczycie UFC. Afrykaner zdobył pas kategorii średniej
Takie zestawienie jeszcze kilka miesięcy temu było nie do pomyślenia, ale tak szybko wszystko się zmienia w UFC. Du Plessis sprawił ogromną sensację w swojej poprzedniej walce i pokonał Roberta Whittakera, czyli starego wyjadacza w swojej kategorii. Strickland z kolei niespodziewanie odebrał pas Israelowi Adesanyi i dzisiaj pierwszy raz bronił go przeciwko debiutującemu w roli pretendenta Afrykanerowi.
Pojedynek lepiej zaczął Strickland, który zdominował pierwszą rundę i trzymał rywala na dystans swoimi kopnięciami, ale w dalszej fazie pojedynku przebudził się Du Plessis. Zmniejszył on różnicę dzielącą obu zawodników w pierwszej rundzie i w kolejnych czterech starciach był bardziej aktywnym zawodnikiem.
Regularnie przeprowadzał kombinacje ciosów, kopał lewą nogą na korpus przeciwnika, a także starał się go regularnie obalać, by zaznaczać swoją obecność w parterze. Co prawda w tej płaszczyźnie nie dochodziło do żadnych akcji, ale Afrykaner w każdej rundzie starał się przynajmniej raz położyć na Stricklandzie. W jednej z rund mocno uszkodził on lewy łuk brwiowy broniącego pasa mistrza i to przeszkadzało Amerykaninowi w skutecznej walce.
Sytuacja ponownie odwóciła się w piątej rundzie. Wówczas Strickland dostał wskazówki od swojego narożnika, że potrzebje punktów w tej rundzie, aby myśleć o obronie pasa. Wtedy przeszedł do ofensywy i prezentował się lepiej niż w poprzednich starciach. Jak mawia jednak klasyk - to nic nie dało. Jeden z sędziów wypunktował co prawda zwycięstwo Stricklanda 48-47, ale dwóch pozostałych w takim samym stosunku postawiło na Du Plessisa i to on jest nowym mistrzem kategorii średniej w UFC.