Przerwana seria Rębeckiego. Polak nieoczekiwanie zupełnie rozbity na gali UFC
Rębecki podchodził do tego starcia po 16 wygranych z rzędu, w tym trzech w UFC. Co prawda na kilka tygodni przed walką zmienił się mu rywal, ale mimo to był zdecydowanym faworytem w pojedynku z będącym już blisko końca kariery Ferreirą. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.
W pierwszej rundzie "Chińczyk" ruszył w swoim stylu na swojego rywala i mocno go obił kolejnymi kombinacjami ciosów. Starcie było bardzo intensywne i regularnie lądowało w parterze. Polak przyjął trochę na głowę, ale jednak zdominował pierwszą odsłoną, choć nie udało mu się skończyć rywala i stracił mnóstwo sił.
W drugiej rundzie sytuacja się już zmieniła i do głosu doszedł doświadczony Brazylijczyk, który dobrze radził sobie w parterze i wyorzystywał swoje zapaśnicze umiejętności, a Polak był regularnie obijany. Widać było, że brakuje mu już sił i tak naprawdę już wtedy było końca walki.
Trzecia odsłona to już tylko obijanie zupełnie bezradnego Polaka, który momentami słaniał się na nogach, a wszystkie swoje próby ofensywy wykonywał w akcie zupełnej desperacji. Na pół minuty przed końcem ledwo stał, ale próbował wyczekać do końca pojedynku, jednak Ferreira obalił go z dziecinną łatowścią i zalał ciosami, po których sędzia na dziewięć sekund przed końcem ostatniej rundy przerwał pojedynek.
Mówiło się, że Rębecki w razie zwycięstwa może awansować do najlepszej piętnastki rankingu UFC w kategorii lekkiej. Teraz oczywiście nie ma o tym mowy, a dalsze losy Polaka po nieoczekiwanej porażce stanęły pod znakiem zapytania.