Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Błachowicz jednak nie zawalczy na UFC 297. Musiał wycofać się z powodu kontuzji

Hubert Nowicki
Błachowicz jednak nie zawalczy na UFC 297. Musiał wycofać się z powodu kontuzji
Błachowicz jednak nie zawalczy na UFC 297. Musiał wycofać się z powodu kontuzjiProfimedia
Jan Błachowicz potwierdził informacje, które pierwszy w mediach podał jego przyszły rywal - Aleksandar Rakić. Austriak w mediach społecznościowych w ostrych słowach napisał, że Polak wycofał się z walki.

Do starcia Błachowicza z Rakiciem miało dojść na styczniowej gali UFC 297. Byłby to rewanż za pojedynek z maja ubiegłego roku, gdy Polak wygrał przez kontuzję kolana swojego rywala. Wielu obserwatorów zwróciło jednak uwagę, że do kontuzji mogły doprowadzić bardzo silne kopnięcia, które regularnie wyprowadzał Błachowicz. 

Później Rakić długo leczył uraz, a Błachowicz walczył z Magomedem Ankalaevem i Alexem Pereirą. Niestety dla polskich fanów - pierwszy z tych pojedynków zakończył się remisem punktowym, a drugi został wygrany przez Brazylijczyka. To znacznie obniżyło notowania Błachowicza, który w takich okolicznościach został wyznaczony do rewanżu z Austriakiem. Teraz jednak okazało się, że do tego zestawienia nie dojdzie, przynajmniej nie w najbliższym czasie. 

"Nie tak miało być. Trudno oddać to jak się czuję, bo złość miesza się ze smutkiem. Wycofanie z walki z powodu kontuzji to jedna z najtrudniejszych decyzji, którą zawodnik może podjąć. Czasem jednak nie ma innego wyjścia, zwłaszcza gdy walczysz w TOP5 i chcesz dać widowisko na najwyższym poziomie. Zamiast walczyć o formę, walczę z bólem na każdym treningu. Robiłem wszystko co się da, ale barki wymagają operacji. W tym stanie kontynuowanie przygotowań oraz wyjście do oktagonu byłoby nieodpowiedzialnością i głupotą" - napisał Błachowicz w swoich mediach społecznościowych. 

W programie Koloseum na antenie Polsatu wyjaśnił, że jego przerwa potrwa prawdopodobnie około miesiąca, więc możemy podejrzewać, że pojedynek dojdzie do skutku, ale w późniejszym terminie. Równie dobrze Polak może jednak dostać już innego rywala.