Messi strzela najszybszego gola dla Argentyny w towarzyskim zwycięstwie nad Australią w Pekinie

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Messi strzela najszybszego gola dla Argentyny w towarzyskim zwycięstwie nad Australią w Pekinie

Argentyńczyk Lionel Messi w akcji podczas meczu
Argentyńczyk Lionel Messi w akcji podczas meczuReuters
Lionel Messi zachwycił argentyńskich kibiców w Pekinie, strzelając najszybszego gola w swojej międzynarodowej karierze, już w 79. sekundzie. Jego drużyna wygrała 2:0 meczu towarzyskim z Australią na Workers Stadium.

Kibicom obecnym na trybunach w Pekinie bilety zwróciły się niemal natychmiast, gdy Argentyna wygrała piłkę na połowie Australii w drugiej minucie, a Enzo Fernandez znalazł Messiego, który ominął dwóch obrońców i pokonał bramkarza strzałem zza pola karnego.

Messi, który w zeszłym tygodniu potwierdził przeprowadzkę do amerykańskiego Interu Miami, strzelał gola w siedmiu meczach z rzędu dla Argentyny i "talizman" reprezentacji nie wykazuje żadnych oznak spowolnienia przed swoimi 36. urodzinami w przyszłym tygodniu.

"Zawsze cieszymy się z bycia w drużynie narodowej" - powiedział Messi. "Gra była skomplikowana ze względu na upał i wilgotność, ale poza tym wszystkim kontynuowaliśmy naszą koncepcję".

Messi jest w centrum uwagi odkąd wylądował w Pekinie w zeszłym tygodniu. Kapitan reprezentacji Argentyny ma niezliczonych zwolenników w Chinach, gdzie piłka nożna wciąż zyskuje na popularności, a fani często szukają drużyn, którym mogliby kibicować, biorąc pod uwagę słabą kondycję męskiej reprezentacji narodowej.

W ostatnich dniach okolice stadionu i hotelu, w którym przebywał Messi i jego koledzy z drużyny, były pełne ludzi noszących repliki koszulek Argentyny. Setki osób codziennie ustawiały się w kolejce przed hotelem w nadziei, że uda im się zobaczyć Messiego wychodzącego na trening.

Argentyńczyk Lionel Messi w akcji z Australijczykami Kye Rowlesem i Denisem Genreau
Argentyńczyk Lionel Messi w akcji z Australijczykami Kye Rowlesem i Denisem GenreauReuters

Gdy drużyny wyszły na boisko przed meczem Argentyna-Australia, powitało je morze niebiesko-białych barw, a przytłaczająca większość z 68-tysięcznego tłumu miała na sobie trykoty mistrzów świata. Na trybunach Workers Stadium nie tylko dominowały barwy Albicelestes, ale i numer 10 na plecach. 

"Nigdzie nie widzę żółtych koszulek" - powiedział przed meczem trener Australii Graham Arnold. "Mam tylko nadzieję, że Lionel Messi dostanie jakiś procent ze sprzedaży koszulek, bo nigdy w życiu nie widziałem tylu argentyńskich koszulek z numerem 10!".

Argentyńczyk Lionel Messi był gwiazdą meczu
Argentyńczyk Lionel Messi był gwiazdą meczuReuters

Argentyna podwoiła swoje prowadzenie w drugiej połowie, gdy Rodrigo De Paul wykonał bardzo dobre dośrodkowanie w pole karne, a rezerwowy German Pezzella znalazł miejsce między dwoma obrońcami i strzelił głową z rzutu wolnego.

Tuż przed wykonaniem rzutu rożnego na boisko wbiegł dodatkowo kibic w koszulce Messiego, krótko uściskał zdezorientowanego Argentyńczyka, ominął kilku wymachujących rękami ochroniarzy, podbiegł do koła środkowego i przybił piątkę z bramkarzem Emiliano Martinezem. Dopingowany przez licznie zgromadzony tłum, kontynuował manewrowanie i wyprzedzanie stewardów, po czym pobiegł z powrotem do boksu Australii, gdzie w końcu został zatrzymany.