Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

LeBron James coraz bliżej rekordu. Brakuje mu już tylko 36 punktów

Hubert Nowicki
LeBron James coraz bliżej rekordu. Brakuje mu już tylko 36 punktów
LeBron James coraz bliżej rekordu. Brakuje mu już tylko 36 punktówAFP
Los Angeles Lakers przegrali w nocy z New Orleans Pelicans 126:131 w lidze NBA. Widzowie na całym świecie śledzili jednak to spotkanie wyczekując pobicia rekordu przez LeBrona Jamesa.

Lakers prowadzili przez niemal całe trzy pierwsze kwarty, ale Pelicans grali zdecydowanie lepiej w drugiej części gry, przez co w trzeciej odsłonie gonili rywali, a w ostatniej wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Liderem gospodarzy był Brandon Ingram, który rzucił 35 punktów. 

Wiele osób śledziło jednak każdy ruch Jamesa, któremu przed rozpoczęciem spotkania brakowały 63 punkty do pobicia rekordu Kareema Abdula-Jabbara. To właśnie on zdobył najwięcej punktów w trakcie swojej kariery w NBA w sezonie regularnym. Jego licznik zatrzymał się na 38,387 punktach. 

Prawdopodobieństo pobicia rekordu już tej nocy było małe, ponieważ rekord kariery Jamesa w jednym meczu to 61 oczek, ale oczywiście nikt nie chciał ominąć historii. Ostatecznie się ona nie wydarzyła, ponieważ James zdobył 27 punktów, czyli o trzy mniej niż notuje średnio na mecz w tym sezonie.

Kierując się w tym wskaźnikiem, powinien on pobić rekord za dwa mecze, przeciwko Milwaukee Bucks, z którymi Lakers zmierzą się w nocy z czwartku na piątek. Nikt nie zdziwi się jednak, jeśli jeden z najwybitniejszych zawodników w historii koszykówki zdobędzie 36 punktów już w meczu przeciwko Oklahomie City Thunder w nocy z wtorku na środę. Tylko w tym sezonie James zanotował dziewięć występów, w których notował minimum 36 punktów. 

W tabeli Konferencji Zachodniej Lakers po porażce pozostają na 13. miejscu.