Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

"Wojownicy" się rozpędzają. Golden State Warriors rozbili na wyjeździe Houston Rockets

PAP
Warriors zanotowali szóste zwycięstwo z rzędu
Warriors zanotowali szóste zwycięstwo z rzęduPAP
Walczący o udział w play-off koszykarze Golden State Warriors pokonali na wyjeździe Houston Rockets 133:110 w jednym z czwartkowych meczów NBA. To ich szóste zwycięstwo z rzędu, co stanowi najlepszą obecnie passę w lidze i ich klubową w tym sezonie.

Stephen Curry i Klay Thompson uzyskali po 29 punktów dla "Wojowników", którzy trafili łącznie 17 rzutów trzypunktowych przy blisko 49-procentowej skuteczności. Weterani mogli liczyć na wsparcie debiutanta Trayce'a Jacksona-Davisa, który zdobył 20 pkt i ustanowił rekord kariery.

"Mamy świadomość, że przeciw większości drużyn możemy uzyskać mnóstwo punktów, ale naszą piętą achillesową jest obrona" – przyznał Curry.

Ekipa z San Francisco, która w ostatniej dekadzie czterokrotnie triumfowała w NBA, z bilansem 42 zwycięstw i 34 porażek jest 10. w Konferencji Zachodniej i prawdopodobnie czeka ją występ w play in, by zakwalifikować się do zasadniczego play-off.

Trener Steve Kerr raczej nie wybiega jednak zbytnio do przodu, a stara się żyć chwilą i na trwającej dobrej passie budować morale zespołu.

"Staramy się wygrywać, a nie myśleć, co nam to da. Gramy dobrą koszykówkę, co przekłada się na wyniki. Sześć meczów wygraliśmy, przed nami sześć kolejnych, kończących sezon regularny. Zobaczymy, gdzie będziemy za dwa tygodnie" – skomentował szkoleniowiec.

Przeciw sąsiadującym z nimi w tabeli "Rakietom" (38-38 i 11. pozycja) poprawili bilans na 3-0 w bieżących rozgrywkach i 13-0 w sezonie regularnym.

Jabari Smith Jr. z 24 pkt był liderem ekipy z Houston, której trudno będzie awansować do play-off.

"Warriors to niezwykle doświadczony zespół, z wielkim koszykarskim IQ. Żeby ich ograć, trzeba wspiąć się na wyżyny" – ocenił trener Rockets Ime Udoka.

W spotkaniu czołowych zespołów Zachodu Los Angeles Clippers pokonali we własnej hali Denver Nuggets 102:100.

Chorwacki środkowy Ivica Zubac dwoma celnymi rzutami wolnymi 68 sekund przed końcową syreną zapewnił gospodarzom pięciopunktowe prowadzenie, które później zmniejszył jeszcze "trójką" Serb Nikola Jokic, ale w ostatnich sekundach wynik już się nie zmienił.

Paul George zdobył 28 pkt dla Clippers, a James Harden dodał 20 i obaj wnieśli największy wkład w zwycięstwo drużyny z Los Angeles, która w początkowych fragmentach przegrywała już różnicą 17 pkt (8:25).

Gościom nie pomogło 24. w sezonie tzw. triple-double Jokica – 36 pkt, 17 zbiórek i 10 asyst.

Broniący tytułu Nuggets z bilansem 53-24 zajmują drugą pozycję w konferencji, za Minnesota Timberwolves (53-23). Clippers (48-28) plasują się na czwartym miejscu.