Timberwolves się nie poddają i przedłużają serię z Mavericks
Przez większość meczu prowadzili goście, ale gospodarze chcieli oczywiście wygrać i zamknąć serię, awansując do wielkich finałów NBA. Ostatecznie się to nie udało, choć jeszcze nigdy żaden zespół w historii ligi nie wygrał serii do czterech zwycięstw po tym, jak przegrywał w niej 0-3. Dla Timberwolves statystyka jest więc bezlitosna.
Ich liderem był dzisiaj Anthony Edwards, który rzucił 29 punktów, miał 10 zbiórek i dziewięć asyst. Świetny mecz ma też na koncie Karl-Anthony Towns, który zdobył 25 oczek. Obaj liderzy mieli jednak problemy z faulami - Towns został wykluczony po sześciu przewinieniach, a Edwardsowi brakowało jednego, by podzielić los kolegi.
Kapitalne zawody dla pokonanych Mavericks zagrał Luka Doncic, który zdobył 28 punktów, miał 15 zbiórek i 10 asyst. W końcówce trafił niewiarygodny rzut za trzy, będąc faulowanym, ale nie wykorzystał rzutu wolnego, który mógł jeszcze dać nadzieję jego zespołowi.
Kolejny mecz tej serii odbędzie się w nocy z czwartku na piątek w Minneapolis. Tam Timberwolves będą mogli zbliżyć się do rywali już tylko na dystans jednego meczu straty. Na zwycięzców serii w finałach NBA czeka już Boston Celtics, który w konferencji wschodniej wygrał 4-0 z Indianą Pacers.