Spurs po świetnym meczu przegrali z Bucks. Kapitalna walka Antetokounmpo i Wembanyamy
Spurs należą do najgorszych zespołów tego sezonu w NBA, ale dzisiaj postawili Bucks bardzo trudne warunki. Co prawda przegrywali przez większość pierwszej połowy, ale na przerwę schodzili z zaledwie pięcioma punktami deficytu, a w trzeciej kwarcie potrafili za to na chwilę wyjść na prowadzenie, czwartą kwartę zaczynaliśmy z kolei od remisu. Końcówka spotkania była niezwykle wyrównana, ale ostatecznie to goście zakończyli mecz zwycięstwem.
Fantastyczną koszykówkę pokazali Giannis Antetokounmpo i Victor Wembanyama. Grek poprowadził Bucks do zwycięstwa zdobywając 44 punkty, notując 14 zbiórek i siedem asyst. Pod koszem stoczył jednak mnóstwo pojedynków z młodym Francuzem, który zapisał na swoim koncie 27 punktów, dziewięć zbiórek i aż pięć bloków.
Obaj zawodnicy regularnie spotykali się pod obręczą, a Wembanyama pokazał wszystkim wiele zagrań, z którym cały koszykarski świat kojarzył go przed dostaniem się do NBA. Wykorzystywał swój wzrost i niespotykane warunki gimnastyczne, by torować sobie drogę do kosza. Popisywał się także w defensywie, chociażby zatrzymując szarżującego Greka na 20 sekund przed końcem meczu.
Przeciętny mecz zagrał Sochan, który spędził na parkiecie 32 minuty, w trakcie których zdobył dziewięć punktów, miał osiem zbiórek i pięć asyst. Zanotował też dwa przechwyty i miał dwa bloki. Wątpliwości budzi jednak jego skuteczność. Z gry trafił tylko trzy z 11 oddawanych rzutów, w tym jeden z pięciu za trzy punkty.
Bucks zajmują drugie miejsce w Konferencji Wschodniej, a Spurs zamykają Konferencję Zachodnią.