New York Knicks i Denver Nuggets są już blisko awansu do finałów konferencji w NBA
Piąte spotkanie serii, piąty mecz wygrany przez gospodarzy. New York Knicks zrewanżowali się (121:91) drużynie z Indianapolis za 30-punktową porażkę z poprzedniego meczu. Drużyna z Wielkiego Jabłka zagwarantowała sobie dwie szanse na to, żeby zakończyć serię z Pacers zwycięstwem, w tym pierwszą przed własną publicznością. Knicks są o jedną wygraną od pierwszych od 2000 roku finałów konferencji.
Losy spotkania rozstrzygnęły się już w połowie trzeciej kwarty. Wówczas gospodarze wykorzystali niemoc przeciwników, rzucając 17 "oczek" z rzędu, dzięki czemu wyszli na 25-punktowe prowadzenie. Za sprawą aż 20 ofensywnych zbiórek i 62 punktów ze strefy podkoszowej Knicks byli w stanie oddać aż 101 rzutów z gry, przy 72 po stronie gości.
Piąty występ z co najmniej 40 punktami w tegorocznym play-off zanotował Jalen Brunson. Rozgrywający NY rzucił 44 punkty, dodał cztery zbiórki i siedem asyst. Jego 28 "oczek" w pierwszej połowie stało się nowym rekordem ligowym w tej fazie rozgrywek. Po 18 punktów rzucili dla Knicks Josh Hart i Alec Burks. Po stronie Pacers 22 punkty wraz z ośmioma zbiórkami zapisał na swoim koncie Pascal Siakam. 16 punktów zdobył Myles Turner, a 13 Tyrese Haliburton.
Mecz numer 6 odbędzie się w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego.
Do tej pory w rywalizacji Nuggets-Timberwolves własna hala nie był atutem. Wręcz przeciwnie całą pulę w poprzednich czterech starciach zgarniali goście. Podopieczni Michaela Malone'a już w pierwszej kwarcie pokazali, że nie pozwolą na trzecią z rzędu porażkę na własnym parkiecie. Pierwsza połowa nie wskazywała jednoznacznie, że to Nuggets obejmą prowadzenie w serii. Trzecia kwarta rozwiała wątpliwości, gdy Nuggets prowadzili już 14 punktami (88:74). Czwarta część gry to już była formalność. Zawodnicy Malone'a spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, wygrywając ostatecznie 112:97.
Bohaterem spotkania został Nikola Jokic. Gwiazdor Nuggets zakończył mecz z 40 punktami, 13 asystami i 7 zbiórkami. Serb przed spotkaniem odebrał statuetkę dla najbardziej wartościowego zawodnika (MVP) sezonu zasadniczego. Wśród zawodników z Minnesoty najlepiej zagrał Karl-Anthony Towns, zdobywca 23 punktów, 6 zbiórek i 4 asyst. "Leśne Wilki", chcąc zagrać w finałach konferencji, nie mogą już sobie pozwolić na porażkę.
Mecz numer 6 odbędzie się w piątek rano czasu polskiego.