Lakers wrócili na zwycięską ścieżkę, a LeBron James trafił aż dziewięć trójek
Lakers zaczęli mecz od szokującej serii, która doprowadziła ich do prowadzenia 17:0. Już po pierwszej kwarcie goście mieli przewagę 20 punktów, a gospodarzom nie udało się z niej podnieść. Najbliżej byli na samym początku czwartej kwarty, gdy zbliżyli się na osiem punktów starty i był to jedyny moment meczu, w którym Lakers nie mieli dwucyfrowej przewagi punktowej.
Liderem Jeziorowców był James, który popisał się dziś trzecim w tym sezonie 40-punktowym występem, w trakcie którego trafił aż dziewięć rzutów za trzy punkty, co jest wyrównaniem jego rekordu w tym względzie. W dodatku spudłował on tylko jeden dystansowy rzut, a do swojego dorobku dołożył siedem zbiórek i pięć asyst.
Dobry mecz ma też za sobą Anthony Davis, który zdobył 24 punkty i miał 14 zbiórek.
W szeregach Nets zdecydowanie najlepiej zaprezentował się Cam Thomas, który zdobył 30 punktów, do których dodał dwie zbiórki i sześć asyst.
Lakers zajmują dziewiąte miejsce w klasyfikacji Konferencji Wschodniej na siedem meczów przed końcem sezonu regularnego i prawdopodobnie powalczą o awans do play-offs w turnieju play-in. Nets są na 11. pozycji na Wschodzie i mają bardzo dużą stratę do 10. miejsca, na którym mogliby myśleć o awansie do play-offs.