Koszykarze Spurs pokonali na wyjeździe Golden State Warriors. Sochan zdobył 20 punktów
Gracze Spurs w poprzednim meczu z Sacramento Kings wypuścili z rąk zwycięstwo w ostatniej minucie meczu, ale tym razem nie doszło do takiej sytuacji, ponieważ wcześniej zbudowali sobie dość wyraźną przewagę.
Pierwsza kwarta była dość wyrównana, ale od stanu 23:23 lepiej zagrali przyjezdni i po jej zakończeniu prowadzili 32:27. Decydujące znaczenie miało kolejne dwanaście minut meczu. Wtedy podopieczni Gregga Popovicha rzucili 30 punktów, a rywale tylko 16, co oznaczało, że na przerwę schodzili z wynikiem 62:43.
Golden State Warriors nie byli w stanie zniwelować tej różnicy w kolejnych częściach meczu i musieli tego dnia uznać wyższość najgorszej drużyny Konferencji Zachodniej. Wprawdzie mistrzowie NBA z 2022 roku wygrali trzecią i czwartą kwartę, ale to było za mało.
Bardzo dobry mecz rozegrał Jeremy Sochan, który spędził na parkiecie stosunkowo mało czasu, bo nieco ponad 24 minuty. Polak w tym czasie zdobył 20 punktów, miał 5 zbiórek i asystę. Trafił 7 na 14 rzutów, z czego 2 na 4 z dystansu. Dołożył do tego jeszcze cztery trafione rzuty wolne na sześć prób. Brandin Podziemski, który być może w przyszłości pójdzie drogą Sochana i zagra w biało-czerwonych barwach, spędził na parkiecie nieco ponad 30 minut w barwach GSW. Zdobył 8 punktów, miał 6 zbiórek i 7 asyst.
Za dwa dni dojdzie do rewanżu między San Antonio Spurs i Golden State Warriors, ale tym razem drużyna, w której występuje Jeremy Sochan, będzie gospodarzem.