Celtics są już o jedno zwycięstwo od finału NBA. Popisowa końcówka Holidaya
Celtics prowadzili przez pierwszą kwartę, ale w drugiej oddali pole gospodarzom, którzy wyszli na aż 18-punktowe prowadzenie. Taką samą różnicę osiągnęli też w połowie trzeciej kwarty i wydawało sie, że kroczą pewnie ku pierwszemu zwycięstwu w serii. Wtedy jednak obudzili się goście, którzy doszli rywali na trzy oczka, po czym znowu dali sobie uciec na kilka punktów więcej. Ostatecznie zwycięstwo wywalczyli dopiero w ostatniej minucie meczu.
Bardzo ważną trójkę rzucił Al Horford, a bohaterem spotkania został Jrue Holiday. Najpierw trafił kluczowy rzut na prowadzenie 112:111, a potem zabrał piłkę rywalowi na bronionej stronie parkietu, czym zapewnił Celtics zwycięstwo.
Łącznie zdobył w tym spotkaniu 14 punktów i miał dziewięć zbiórek. Liderem Celtów był Jayson Tatum, który zdobył 36 punktów i miał 10 zebranych piłek.
Osłabiona brakiem Tyrese'a Haliburtona Indiana była prowadzona przez Andrew Nembharda, który zdobył 32 oczka.