Cavaliers górą w meczu numer siedem. Teraz czeka ich seria z Boston Celtics
Do tej pory w tej serii wszystkie mecze wygrywali gospodarze i nie inaczej było w ostatnim, decydującym spotkaniu, choć w pierwszej połowie to Magic prowadzili różnicą aż 18 punktów. Kawalerzyści odrobili jednak straty po przerwie.
Po raz kolejny ich zdecydowanym liderem był Donovan Mitchell, który zdobył 39 punktów, miał dziewięć zbiórek i pięć asyst. Drugim najlepszym strzelcem zespołu był wchodzący z ławki Caris LeVert, który rzucił 15 oczek, co tylko pokazuje, jak bardzo Mitchell ciągnął cały zespół.
Po stronie Magic ponowni wyróżniał się Paolo Banchero, który zdobył 38 punktów i miał 16 zbiórek, ale ponownie nie wystarczyło to do zwycięstwa w hali w Cleveland.
Teraz Cavaliers mogą przygotowywać się do serii w drugiej rundzie, w której ich rywalem będą zwycięzcy sezonu zasadniczego - Boston Celtics. To właśnie oni są zdecydowanym faworytem serii.