Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Boston Celtics pokonali Philadelphię 76ers i wyszli na prowadzenie w rywalizacji

Adrian Wantowski
Jayson Tatum poprowadził Celtics do zwycięstwa z 76ers
Jayson Tatum poprowadził Celtics do zwycięstwa z 76ersAFP
Boston Celtics pokonali na wyjeździe Philadelphię 76ers 114:102 i wyszli na prowadzenie 2:1 w rywalizacji do czterech zwycięstw. Gospodarzom nie pomogła nawet dobra postawa Joela Embiida, który przed meczem zaprezentował trofeum dla najlepszego koszykarza sezonu zasadniczego.

Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla graczy Boston Celtics, którzy po rzucie Jaysona Tatuma za trzy punkty wyszli na prowadzenie 14:4, ale za moment również świetnym rzutem z dystansu popisał się James Harden i dał sygnał do odrabiania strat. Philadelphia dogoniła Boston i wyszła na prowadzenie 25:24 po rzucie Embiida. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 29:28 dla gospodarzy.

Gospodarze nie zdołali jednak podtrzymać poziomu z końcówki pierwszej kwarty i druga okazała się dla nich dużo gorsza. Po ładnym rzucie za dwa punkty Jaylena Browna goście prowadzili już 51:44. Ostatecznie do przerwy Celtics wygrywali 57:50.

Philadelphia próbowała łapać kontakt w trzeciej kwarcie, zdołali nawet zbliżyć się na dwa punkty (72:74), ale ostatecznie dobra końcówka Celtics spowodowała, że jeszcze powiększyli przewagę i przed decydującą częścią meczu prowadzili już 88:77.

Czwarta kwarta była wyrównana, ale Philadelphię było stać jedynie na to, żeby po dobitce Embiida zbliżyć się do wyniku 96:100. Końcówka ponownie należała do Celtics. Najpierw sygnał dał im Al Horford, trafiając za trzy punkty, a następnie dokonał tego samego Jayson Tatum i goście wygrali 114:102.

Joel Embiid (30 pkt, 13 zbiórek), Jayson Tatum (27 pkt, 10 zbiórek) i James Harden (16 pkt i 11 asyst) zanotowali double-double, ale to Tatum do spółki z Browem poprowadził Celtics do triumfu.