Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Bez Sochana i Wembanyamy San Antonio Spurs przegrali wyraźnie w Dallas

PAP
Bez Sochana i Wembanyamy San Antonio Spurs przegrali wyraźnie w Dallas
Bez Sochana i Wembanyamy San Antonio Spurs przegrali wyraźnie w DallasFot. PAP/EPA/ADAM DAVIS
Koszykarze San Antonio Spurs, osłabieni brakiem Victora Wembanyamy i Jeremy'ego Sochana, przegrali w Dallas z ekipą Mavericks 93:110 w jednym z sobotnich meczów NBA.

Mimo braków w składzie goście dzielnie walczyli w pierwszej połowie, ale decydująca okazała się trzecia kwarta, którą przegrali 18:38 i spotkanie było praktycznie rozstrzygnięte.

Kyrie Irving i Daniel Gafford uzyskali po 22 punkty dla "Mavs", a 16 dodał ich najlepszy strzelec Luka Doncic, ale Słoweniec spędził na boisku zaledwie 28 minut.

Zach Collins, który zastąpił Wembanyamę w podstawowej piątce, był liderem Spurs z najlepszym w sezonie dorobkiem 20 pkt. Julian Champagnie zdobył 13, wszystkie w pierwszej połowie.

Wembanyama – jednomyślnie wybrany w zeszłym sezonie na najlepszego debiutanta NBA, który kilka dni temu uzyskał rekordowe 50 punktów w karierze – pauzował z powodu stłuczonego prawego kolana. Urazu nabawił się w piątkowej konfrontacji z Los Angeles Lakers.

Z kolei reprezentant Polski Sochan przechodzi rehabilitację po operacji złamanego kciuka i powinien wrócić do gry około połowy grudnia.

Spurs, także bez zmagającego się z kłopotami zdrowotnymi trenera Gregga Popovicha, z bilansem sześciu zwycięstw i ośmiu porażek plasują się na 12. pozycji na Zachodzie. Zespół z Dallas (6-7) jest 10., a prowadzi ekipa Oklahoma City Thunder (11-2).

Na siódmym miejscu po ósmym zwycięstwie w sezonie są koszykarze Sacramento Kings, który pokonali Utah Jazz 121:117.

Drugi świetny występ z rzędu odnotował De'Aaron Fox. Dzień wcześniej ustanowił rekord kariery i klubu rzucając 60 punktów Minnesocie Timberwolves, ale jego zespół przegrał po dogrywce 126:130, a w sobotę uzyskał 49.

Fox trafił 16 z 30 rzutów z gry i 14 z 19 wolnych, a także zaliczył dziewięć asyst i dwa przechwyty. 109 punktów w dwóch kolejnych spotkaniach to także najlepsze osiągnięcie w historii Kings.

Na Wschodzie i w całej lidze prym wiodą wciąż niepokonani Cleveland Cavaliers (14-0), którzy w sobotę pauzowali. Za nimi plasują się Boston Celtics (11-3), którzy wygrali z Toronto Raptors po dogrywce 126:123.

Bohaterem spotkania okazał się lider obrońców tytułu Jayson Tatum, który równo z syreną kończącą dodatkowy czas gry zapewnił miejscowym sukces, trafiając "za trzy". Łącznie uzyskał 24 pkt i miał 11 zbiórek. Trzy "oczka" więcej zdobył Jaylen Brown.

Raptors, najsłabszy zespół w stawce z bilansem 2-12, przegrali po raz siódmy z rzędu. Gościom nie pomógł najlepszy w karierze występ Austriaka Jakoba Poeltla, który zdobył 35 pkt i zaliczył 12 zbiórek.