Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Rudy Fernández zostanie pierwszym koszykarzem, który zagra w sześciu igrzyskach olimpijskich

Rudy Fernández świętuje zdobycie biletu olimpijskiego z kolegami z drużyny
Rudy Fernández świętuje zdobycie biletu olimpijskiego z kolegami z drużynyFEB
Wymagało to wiele ciężkiej pracy w wymagającym okresie przedolimpijskim, ale udało się. Hiszpania weźmie udział w Letnich Igrzyskach Olimpijskich Paryż 2024, a zawodnik, który po ich zakończeniu przejdzie na koszykarską emeryturę, zdąży przejść do historii z nie lada wyczynem.

39-letni Rudy Fernández zagra w koszykarskim turnieju olimpijskim po raz szósty. Nikt wcześniej nie dokonał tego w kategorii mężczyzn. Tym samym zdystansuje sześć innych legend, które mają na koncie po pięć występów: Pau Gasol (Hiszpania), Juan Carlos Navarro (Hiszpania), Luis Scola (Argentyna), Oscar Schmidt (Brazylia), Teófilo Cruz (Portoryko) i Andrew Gaze (Australia).

W kategorii kobiet analogiczny wynik zanotuje reprezentantka USA, 42-letnia Diana Taurasi. Weźmie udział w swoich szóstych igrzyskach i wyprzedzi Adrianę Moises Pinto (Brazylia), Teresę Edwards (USA) i Sue Bird (USA).

Rudy Fernández brał udział w Atenach 2004, Pekinie 2008 (srebro), Londynie 2012 (srebro), Rio 2016 (brąz) i Tokio 2020. W Paryżu 2024 będzie próbował dodać kolejny medal do swojej imponującej listy osiągnięć przed przejściem na koszykarską emeryturę.

Majorkańczyk wygrał między innymi dwa mistrzostwa świata, cztery Eurobaskety, trzy Euroligi i siedem mistrzostw Hiszpanii. Oto jak zadowolony był kapitan Hiszpanii po zakończeniu niedzielnego meczu przeciwko Bahamom (86:78), który zapewnił udział w imprezie: 

"To niesamowite uczucie móc przeżyć kolejne igrzyska olimpijskie. Praca została nagrodzona. Wierzyliśmy, wiedzieliśmy jak z nimi rywalizować i byliśmy bardzo agresywni. Dziękuję mieszkańcom Walencji za to, że nam pomogli i popchnęli nas do udziału w kolejnych igrzyskach olimpijskich".

I dodał: "Weterani pozostawili po sobie dziedzictwo i to właśnie staramy się przekazać nowym zawodnikom. W końcu rywalizacja i bycie w drużynie narodowej to coś wspaniałego i żyłem tym przez prawie 20 lat. Czuję się bardzo szczęśliwy, że mogę to przeżywać każdego dnia i że mogę to kontynuować" - powiedział przyszły samodzielny rekordzista.