Michał Kwiatkowski trzeci w klasyfikacji generalnej po czasówce w Katowicach
Etap wygrał Włoch Mattia Cattaneo (Soudal-Quick Step), wyprzedzając o 13 sekund Portugalczyka Joao Almeidę (UAE Team Emirates) oraz o 14 utytułowanego Brytyjczyka Gerainta Thomasa (Ineos Grenadiers).
Kwiatkowski pojechał wolniej od zwycięzcy o 21 sekund, natomiast cztery sekundy więcej od niego stracił Słoweniec Matej Mohoric (Bahrain-Victorious), który z największym trudem obronił żółtą koszulkę lidera.
W klasyfikacji generalnej Mohoric i Almeida mają dokładnie taki sam czas, a o kolejności decydowały ułamki sekundy na czasówce. Kwiatkowski traci do Słoweńca i Portugalczyka 14 sekund.
16-kilometrowa trasa w Katowicach, lekko pofałdowana, kręta, z kilkoma ostrymi nawrotami, zaczynała się i kończyła w pobliżu Spodka. W dzielnicy Nikiszowiec kolarze musieli uważać na kostkę brukową.
Dwa lata temu również w Katowicach rozegrano jazdę indywidualną na czas, w przeddzień zakończenia wyścigu w Krakowie. Najszybciej nieco dłuższą trasę (19,1 km) pokonał wtedy Francuz Remi Cavagna, wyprzedzając Almeidę i Macieja Bodnara. Kwiatkowski był piąty, a Mohoric dziewiąty. Na tamtej czasówce Kwiatkowski przegrał z Almeidą o pięć sekund, natomiast wyprzedził Mohorica o 13 sekund. W czwartek miał do odrobienia 18 sekund do Słoweńca oraz sześć do Portugalczyka.
Etap zapowiadał się bardzo interesująco również z innego względu - jako ostatni sprawdzian dla kilku znakomitych kolarzy przed mistrzostwami świata w Glasgow, gdzie jazda na czas elity odbędzie się 11 sierpnia.
"To dla mnie idealny sposób na sprawdzenie formy. Trasa jest krótka, lecz wymagająca, około 20 minut intensywnego wysiłku w porównaniu z godzinną jazdą, jakiej spodziewamy się w Glasgow" - mówił Norweg Tobias Foss (Jumbo-Visma), sensacyjny mistrz świata z australijskiego Wollongong.
Kwiatkowski, startujący w biało-czerwonej koszulce mistrza kraju, przystąpił do czasówki ogromnie zdeterminowany. Na pierwszym punkcie pomiaru czasu w dzielnicy Nikiszowiec, tuż przed półmetkiem, uzyskał drugi wynik, przegrywając tylko z Cattaneo, ale odrobił cztery sekundy do Almeidy i aż 16 do Mohorica.
Zanosiło się na to, że Polak może zapewnić sobie zwycięstwo w całym wyścigu. Jednak drugą część trasy pokonał wolniej od rywali i wszystko wskazuje na to, że w piątek w Krakowie stanie na trzecim stopniu podium. W Katowicach zepchnął z niego Rafała Majkę, który - zgodnie z przewidywaniami - słabiej pojechał na czas i w klasyfikacji generalnej spadł na ósme miejsce.
Kolarze przygotowujący się do mistrzostw świata wypadli bardzo dobrze. W Glasgow pojedzie czterech najszybszych w Katowicach - Cattaneo, Almeida, Thomas i Nowozelandczyk Finn Fisher-Black. Broniący tytułu mistrzowskiego Foss uzyskał dziewiąty czas, przegrywając o ułamki sekundy z Kwiatkowskim.
Almeida, Mohoric, Kwiatkowski - w takiej kolejności zakończył się Tour de Pologne w 2021 roku. Możliwa jest powtórka tego podium, bo na ostatnim etapie, z Zabrza do Krakowa (166,6 km), zawodnicy UAE Team Emirates raczej nie oddadzą bez walki zwycięstwa w wyścigu. Kluczowa będzie jedyna lotna premia w Wilamowicach (68 km). Ekipa Rafała Majki prawdopodobnie spróbuje pomóc sięgnąć Almeidzie po trzysekundową bonifikatę, która może mu zapewnić końcowy triumf.
Sam finisz w alei Focha na krakowskich Błoniach, gdzie też są do zdobycia premie czasowe, będzie już polem do popisu dla klasycznych sprinterów, do których nie są zaliczani trzej najlepsi kolarze tegorocznego wyścigu.