Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wielki Vingegaard wygrał 81. edycję Tour de Pologne

PAP
Wielki Vingegaard wygrał 81. edycję Tour de Pologne
Wielki Vingegaard wygrał 81. edycję Tour de PolognePAP
Duński kolarz Jonas Vingegaard z ekipy Visma został zwycięzcą 81. Tour de Pologne. Na podium na krakowskich Błoniach stanęli obok niego Włoch Diego Ulissi (UAE Team Emirates) oraz kolega z drużyny Holender Wilco Kelderman.

Ostatni etap, z Wieliczki do Krakowa (142 km), wygrał po finiszu z peletonu Holender Olav Kooij (Visma), wyprzedzając Belgów Tima Merliera (Soudal Quick-Step) oraz Gerbena Thijssena (Intermarche-Wanty). Stanisław Aniołkowski (Cofidis) zajął 13. miejsce.

Kooij odniósł czwarte zwycięstwo etapowe w Tour de Pologne, a drugie w tegorocznej edycji, po sukcesie w Prudniku.

Etap kończący wyścig nie przyniósł większych emocji. W ucieczce brało udział czterech kolarzy, w tym Marcin Budziński, który wygrał jedyną lotną premię w Myślenicach. Peleton doścignął ostatnich dwóch uczestników tej akcji trzy kilometry przed metą. Ale wszystkie najważniejsze rozstrzygnięcia zapadły dzień wcześniej w Bukowinie Tatrzańskiej.

Uwagę kibiców od startu wyścigu we Wrocławiu przykuwał Vingegaard. 27-letni Duńczyk osiągnął już szczyt w zawodowym kolarstwie, wygrywając Tour de France w 2022 i w 2023 roku. W 2021 i w tegorocznej edycji "Wielkiej Pętli", zakończonej 21 lipca w Nicei, zajął drugie miejsce, ustępując dwukrotnie Tadejowi Pogacarowi. Pojedynki Duńczyka ze Słoweńcem na szosach Francji przeszły do historii tej dyscypliny sportu.

W Tour de Pologne, na który przyjechał po pięcioletniej przerwie, nie wygrał etapu, ale koszulkę lidera założył już drugiego dnia, zajmując drugie miejsce w jeździe indywidualnej na czas w Karpaczu. Zdobyta przewaga pozwoliła mu spokojnie kontrolować wyścig.

Dawno nie było w Tour de Pologne zawodnika takiego formatu. Duńczyk opuścił igrzyska olimpijskie w Paryżu, ale zdecydował się na przyjazd do Polski, gdzie być może... zakończył sezon.

"Nie będę zbyt dużo startować jesienią. Moja żona spodziewa się dziecka i jest to dla mnie bardzo ważne. Zobaczymy, jak się wszystko ułoży i teraz nie mogę jeszcze zadeklarować, czy zdecyduję się na start w mistrzostwach świata" - powiedział w jednym z wywiadów.

Warto przypomnieć, że wielka kariera Vingegaarda rozpoczęła się w... Tour de Pologne. W 2019 roku nikomu nieznany 22-latek wygrał etap w Kościelisku i na jeden dzień przejął koszulkę lidera. Było to jego pierwsze z 36 zwycięstw w zawodowym peletonie.

Drugim bohaterem Tour de Pologne był Belg Thibau Nys (Lidl-Trek), zwycięzca trzech najtrudniejszych etapów w Karpaczu, Dusznikach-Zdroju i Bukowinie Tatrzańskiej. Gdyby nie słabszy występ w jeździe na czas, 21-letni syn wybitnego kolarza przełajowego Svena Nysa stałby na krakowskich Błoniach na podium.

Dla Polaków nie był to udany wyścig. Wprawdzie w klasyfikacji górskiej zwyciężył Michał Paluta, a najaktywniejszym kolarzem został Norbert Banaszek (obaj z reprezentacji Polski), to w generalnej gospodarze się nie liczyli. Rafał Majka, zwycięzca sprzed dziesięciu lat, nie był w stanie nawiązać walki z najlepszymi i pomagał liderowi swojej drużyny - Ulissiemu. Sam zajął 18. miejsce, tracąc do Vingegaarda ponad dwie minuty.

Nieźle zaprezentował się Piotr Pękala z reprezentacji, a na finiszach płaskich etapów walczył olimpijczyk z Paryża Aniołkowski, najwyżej plasując się w Prudniku - na szóstej pozycji.

Pozostali ponieśli bardzo duże straty. Wród nich były reprezentant Polski w mistrzostwach świata Cesare Benedetti (Red Bull Bora-hansgrohe), który w niedzielę w Krakowie zakończył karierę.