Chris Froome o zwycięzcy tegorocznego Touru: "Vingegaard trudny do zatrzymania"

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Chris Froome o zwycięzcy tegorocznego Touru: "Vingegaard trudny do zatrzymania"

Chris Froome znalazł czas dla swoich fanów w Czechach.
Chris Froome znalazł czas dla swoich fanów w Czechach.Profimedia
Chris Froome (38 l.), Brytyjczyk, który czterokrotnie wygrywał Tour de France, a także triumfował w Vuelta i Giro d'Italia, bierze obecnie udział w Czech Tour, organizowanym przez jego byłego kolegę z drużyny Sky, Leopolda Königa (35). Przed startem Froome znalazł czas na wywiad z Flashscore.

Uśmiechnięty. Po twarzy Chrisa Froome'a, gdy przybył do Czech, nie można było poznać, że kilka tygodni temu przeżył gorzkie rozczarowanie. Na kilka dni przed rozpoczęciem Tour de France, jego obecna drużyna, Israel-Premier Tech, poinformowała go, że nie będzie kwalifikował się do nominacji do najsłynniejszego wyścigu kolarskiego na świecie. Marzenia Chrisa o piątym triumfie w Tour de France zostały ponownie przekreślone. Ale już pozbył się rozczarowania i teraz cieszy się życzliwością czeskich kibiców, która, jak mówi, przerosła jego oczekiwania.

Chris, co myśli tak wielki kolarz jak ty podczas wyścigu, gdy jesteś sam na torze ze swoimi myślami i jedziesz przez wiele godzin?

"Zawsze coś się dzieje. Myślisz o wielu rzeczach, własnej strategii, energii, ale także o tym, jak najlepiej wykorzystać swoich kolegów z drużyny, aby wspólnie osiągnąć sukces. Ponadto trzeba być stale przygotowanym na zmianę pogody lub nieoczekiwany ruch przeciwników. Wielu osobom może się to nie wydawać, ale każdy wyścig rowerowy jest niezwykle dynamiczny, coś zmienia się w każdej minucie. Zawsze ktoś mówi ci do ucha przez radio. W żadnym wyścigu nie ma nudy, to pewne".

Teraz jesteś w Czechach na Czech Tour. Jak ci się podobają te zawody?

"Przede wszystkim bardzo się cieszę, że tu jestem. To mój pierwszy wyścig w Czechach, choć byłem już kiedyś w Pradze. Było to całkiem niedawno, ale zimą i obiecałem sobie, że przyjadę tutaj, gdy zrobi się nieco cieplej. Cieszę się, że Leo się ze mną skontaktował i że mam szansę się tu ścigać. Naprawdę mi się tu podoba".

Chris Froome - wywiad
Flashscore

Czy byłeś zaskoczony, że kolarstwo jest tak popularnym sportem w Czechach?

"Zdecydowanie! Kiedy myśli się o krajach z tradycją kolarską, na myśl przychodzą Włochy, Hiszpania, Francja, ale nie Czechy. Byłem więc zaskoczony, gdy zobaczyłem, jak wielu jest tu fanów. Ludzie tutaj naprawdę pasjonują się kolarstwem. Cieszę się, że miałem okazję ich poznać".

Przejdźmy trochę do przeszłości. W 2019 roku doznałeś poważnej kontuzji po wypadku rowerowym i stopniowo wracałeś do zdrowia. Jakie to było wyzwanie?

"Oczywiście wiele. Chciałoby się robić coraz więcej, aby tylko przyspieszyć proces powrotu na rower. Ale to tak nie działa, ciało i kości muszą się zagoić i nie da się tego przyspieszyć. Dla mnie, jako sportowca, czekanie było dość frustrujące. Ale musiałem być cierpliwy, nie było innego wyjścia".

Rok temu osiągnąłeś swój najlepszy wynik od czasu powrotu, zajmując trzecie miejsce na etapie w Alpe d'Huez w Tour de France. Czy to dodało ci pewności siebie?

"Zeszły rok był dla mnie ogólnie dużym krokiem naprzód. Dotarcie do Tour de France i zajęcie trzeciego miejsca na królewskim etapie dodało mi pewności siebie i potwierdziło, że jestem na dobrej drodze. Niestety, przygotowania do tegorocznego Tour'u prawdopodobnie nie poszły tak dobrze jak rok temu. Czułem, że przygotowałem się uczciwie, ale to nie wystarczyło. Mimo to, Tour podobał mi się jako widzowi, a teraz cieszę się, że mogę ścigać się w Czechach i znów robić to, co kocham".

Co sądzisz o świeżo upieczonym dwukrotnym zwycięzcy wyścigu Jonasie Vingegaardzie? Czy może wygrać Tour cztery razy tak jak ty?

"Jeśli nadal będzie jechał tak, jak w tym roku, to jest to możliwe. Trudno będzie go zatrzymać. Sposób, w jaki jechał na górskich etapach był godny podziwu. Ale jeszcze bardziej imponujące jest dla mnie to, jak radził sobie na czasówkach. Był w stanie dać kolarzom, którzy się w nich specjalizują, kilka minut, co jest naprawdę niesamowitym wyczynem. To był świetny występ z jego strony".

Chris Froome przed rozpoczęciem wyścigu Czech Tour.
Chris Froome przed rozpoczęciem wyścigu Czech Tour.Czech Tour / Markéta Navrátilová, Barbora Reichová, Jan Brychta

Wydaje się, że w dzisiejszych czasach kolarze osiągają wielkie wyniki w młodszym wieku niż powiedzmy dziesięć lat temu, kiedy po raz pierwszy wygrałeś Tour. Dlaczego tak się dzieje?

"Tak, to prawda i myślę, że wyjaśnieniem są dane. Kiedy wygrywałem Tour, w 2013, 2014 i 2015 roku, zebrano już sporo danych o mnie i innych kolarzach. Dzieliliśmy się nimi z trenerami młodych zawodników, którzy mieli wtedy 15 lat. Dla nich to był skarb, bo nagle ci młodzi utalentowani kolarze mogli trenować na poziomie zawodników Tour de France. Podczas gdy ja przeszedłem na zawodowstwo w wieku 24 lat i potrzebowałem jeszcze kilku lat, aby osiągnąć poziom, na którym mógłbym odnieść sukces w Tour de France, ci chłopcy mają inaczej. Są gotowi do wygrania wyścigu w wieku 20 lat i w tym wieku odbyli niezbędny trening".

A co z tobą, czy nadal marzysz o wygraniu Tour po raz piąty w karierze?

"Wciąż mam to gdzieś z tyłu głowy. Wiem doskonale, że przy dzisiejszej konkurencji młodych kolarzy będzie to bardzo trudne, ale wciąż wydaje mi się to realne. Kocham kolarstwo i to jest jedna z moich motywacji. To wciąż taki mały płomień, który mnie napędza i tak długo, jak będę się ścigał, będzie płonął".

Co najbardziej lubisz w kolarstwie?

"Czy powinienem powiedzieć jedną rzecz? Cóż, powiem, że wolność. Wsiadasz na rower, jedziesz po okolicy i czujesz się wolny. To terapeutyczne i właśnie to najbardziej kocham w jeździe na rowerze. Myślę, że to jest rzecz, która zatrzyma mnie przy kolarstwie po zakończeniu mojej profesjonalnej kariery".