Jeden z najbardziej utytułowanych sportowców w historii Bjoerndalen kończy 50 lat
Bjoerndalen był przez długi czas rekordzistą swojej dyscypliny pod wieloma względami i nie bez powodu mówi się o nim "Król biathlonu". Był m.in. najbardziej utytułowanym zimowym olimpijczykiem w historii z ośmioma złotymi, czterema srebrnymi i jednym brązowym medalem. Jego dorobek poprawiła później jego rodaczka, biegaczka narciarska Marit Bjoergen, która wywalczyła o dwa brązowe krążki więcej.
Ponadto sobotni jubilat, który zakończył karierę w 2018 roku, jest sześciokrotnym triumfatorem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. To także było rekordem, dopóki w poprzedniej dekadzie siedmiu Kryształowych Kul z rzędu nie wywalczył francuski biathlonista Martin Fourcade.
Norweg nadal nie ma sobie równych pod względem liczby zwycięstw w zawodach tego cyklu: według danych Międzynarodowej Unii Biathlonu (IBU) wygrał 94 razy, nie licząc sztafet, a do tego ma jeszcze jeden triumf w PŚ w biegach narciarskich. Drugi w klasyfikacji wszech czasów Fourcade zwyciężył 83 razy. Wkrótce dokonania obu tych zawodników może poprawić Norweg Johannes Thingnes Boe – 77 wygranych.
Bjoerndalen, gdy zakończył zawodowe uprawianie sportu, wraz z żoną, również utytułowaną biathlonistką Darią Domraczewą z Białorusi, przenieśli się do Chin, aby zająć się trenowaniem tamtejszej kadry. Po igrzyskach w Pekinie w 2022 roku wrócili do Europy, gdzie wychowują dwie córki: siedmioletnią Ksenię oraz urodzoną latem ubiegłego roku Mirę.
Utytułowany sportowiec pełni obecnie rolę eksperta norweskiej stacji TV2. Obecnie trwa przerwa w rywalizacji elity, która szykuje się do mistrzostw świata w Czechach.
"Mamy to szczęście, że na Puchar Świata z telewizją wyjeżdżam tylko co drugi tydzień" – powiedział Norweg, dodając, że dzięki temu będzie mógł w sobotę świętować okrągłe urodziny w domu z rodziną. "Życie z dwoma córeczkami jest interesujące" – nie ukrywał.
Rodzina Bjoerndalenów mieszka w Monako, ale obie córeczki na świat przyszły w Mińsku, bo tak chciała 37-letnia Domraczewa. Zdobywczyni czterech złotych medali olimpijskich nie wyklucza powrotu do tego sportu w jakimś charakterze.
"To byłoby miłe, bo wciąż ma ogromną wiedzę i ogląda wszystkie zawody. Zresztą, w domu często się o biathlonie rozmawia" – dodał Bjoerndalen.
Para jest małżeństwem od 2016 roku.