Polscy hokeiści pokonali Słowenię w rzutach karnych, jutro ostatni mecz turnieju w Budapeszcie
Do Budapesztu trener zabrał głównie mało doświadczonych zawodników. W czwartek w starciu z gospodarzami zespół przegrał 1:4. Jedynego gola dla Biało-Czerwonych strzelił Dominik Paś, który także w piątkowym spotkaniu ze Słowenią spisywał się dobrze. W składzie zagrał też Krystian Dziubiński. Napastnik został powołany po tym jak kontuzji doznał Łukasz Kamiński.
W 40. minucie Dziubiński zaliczył asystę przy bramce Mateusza Michalskiego i Polacy w meczu ze Słowenią wyszli na prowadzenie 1:0. W 56. min rywale wyrównali po golu Matica Toroka. W dogrywce bramki nie padły, a w karnych lepsi byli Biało-Czerwoni 3:2. Decydującego karnego strzelił Mikołaj Syty. W bramce podczas całego meczu bardzo dobrze spisywał się Maciej Miarka.
W sobotę na zakończenie turnieju podopieczni Roberta Kalabera zagrają z Włochami. Spotkanie rozpocznie się o godz. 13:15.