Gratka dla kibiców siatkówki, w Warszawie otwarto wystawę "Pół wieku w blasku medali"
28 października 1974 roku polscy siatkarze wywalczyli pierwszy w historii medal mistrzostw świata - złoty. Z okazji przypadającej w tym roku 50. rocznicy tego sukcesu Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie we współpracy z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej (PZPS) oraz Siatkarskim Muzeum Volley Bajka stworzyło wystawę upamiętniającą wszystkie medale mistrzostw świata oraz igrzysk olimpijskich, zdobyte przez biało-czerwonych w latach 1974-2024.
W muzeum, które mieści się w warszawskim Centrum Olimpijskim, od wtorku można obejrzeć wszystkie krążki - złote MŚ z 1974, 2014 oraz 2018 roku, srebrne MŚ z 2006 i 2022 roku, a także olimpijskie złoto z 1976 roku oraz srebro z 2024 roku. Wystawa zawiera także oryginalny puchar za mistrzostwo świata 1974 oraz miniaturę trofeum przechodniego, które Polacy otrzymali w 2014 oraz 2018 roku.
"Serdecznie dziękuję naszym złotym medalistom z lat 70., bo to oni rozpoczęli te 50 lat naszych medali. W 1974 roku złoty krążek mistrzostw świata i w 1976 roku igrzysk olimpijskich. My nawiązujemy teraz do tych sukcesów, może nie są złote, ale srebrne, bo dwa lata temu był srebrny medal mistrzostw świata, a w tym roku olimpijski. Widać, że jeszcze mamy dużo do poprawy, ale obiecujemy, że będziemy się starać dorównać naszym wielkim mistrzom" - powiedział podczas uroczystego otwarcia wystawy prezes PZPS Sebastian Świderski, wicemistrz świata z 2006 roku.
Drużynę mistrzów świata z 1974 roku tworzyli: Ryszard Bosek, Wiesław Czaja, Wiesław Gawłowski, Stanisław Gościniak, Marek Karbarz, Mirosław Rybaczewski, Włodzimierz Sadalski, Aleksander Skiba, Edward Skorek, Włodzimierz Stefański, Tomasz Wójtowicz oraz Zbigniew Zarzycki. Skorek, Bosek i Sadalski byli obecni podczas wtorkowej uroczystości w muzeum.
"Wystawa jest piękna, naprawdę rzadko się takie spotyka. Emocje są ogromne, tak jak za każdym razem, kiedy widzimy się z członkami naszej drużyny. Te medale wywalczyliśmy co prawda już dosyć dawno temu, ale my pamiętamy i przede wszystkim cieszymy się, że o nas ktoś pamięta" - przyznał Bosek w rozmowie z PAP.
"Jest miło. Zawsze fajnie spotkać się z chłopakami, chociaż dzwonimy do siebie, widzimy się podczas meczów ligowych czy reprezentacji, ale jest miło, że takie uroczystości się odbywają" - dodał Sadalski.