Były niespodzianki
Puchar Anglii nierozłącznie kojarzy nam się z sensacyjnymi wynikami. Zespoły z bardzo niskich szczebli rozgrywkowych potrafią spłatać figla faworytom, a najgorsze ekipy Premier League przekonują się, że wcale nie są o wiele lepsze niż czołówka Championship.
Za największą niespodziankę popołudniowych spotkań należy uznać porażkę Nottingham na stadionie w Blackpool. Beniaminek z Premier League przegrał aż 1:4 i z hukiem odpadł z rywalizacji. Nie na taki sezon liczyli fani Forest po dwóch dekadach posuchy od gry w elicie. Nie dość, że w lidze zajmują dopiero 15. miejsce z dwoma punktami przewagi nad strefą spadkową, to jeszcze odpadli na samym starcie z prestiżowego pucharu.
Nottingham nie jest jednak osamotnione, jeśli mówimy o zespołach z najwyższego poziomu rozgrywkowego, które już wypisały się z FA Cup, mimo rywalizacji z teoretycznie słabszym przeciwnikiem.
Ten sam los spotkał bowiem innego beniaminka - tego z Bournemouth. Wisienki przekonały się na własnej skórze, jak dobrą ekipę złożył w Burnley Vincent Kompany. Podopieczni Belga wygrali na obcym terenie 4:2 i udowodnili, że są na najlepszym kursie do gry w Premier League. Zdecydowanie prowadzą przecież w Championship i prawdopodobnie już nie długo będą grać z zespołami pokroju Bournemouth dużo częściej.
Faworyci grają dalej
Nie może być jednak tak, że w zestawie dziesięciu meczów padły same niespodziewane wyniki. Były też oczywiście pojedynki, w których faworyci awansowali do dalszego etapu rozgrywek.
Do takich na pewno należy zaliczyć drużynę Brighton. Jedna z rewelacji tego sezonu Premier League bez większych problemów pokonała na wyjeździe Middlesbrough 5:1. Za bohatera spotkanie należy uznać Alexisa Mac Allistera. Świeżo upieczony mistrz świata z reprezentacją Argentyny wszedł na boisko w 45. minucie i zdążył strzelić dwie bramki. Iście mistrzowska dyspozycja.
Do kolejnego etapu awans uzyskało także Fulham, które wygrało 2:0 z Hull. To jeden z tych zespołów, który nie zawodzi swoich kibiców w lidze, a do tego potrafi im zapewnić dodatkową rozrywkę w postaci obecności w 1/16 Pucharu Anglii.
Polskie wątki
W meczach rozpoczętych o godzinie 16 na angielskie boiska wybiegło dwóch naszych rodaków. Byli to bramkarze - Jakub Stolarczyk z Fleetwood oraz Bartosz Białkowski z Millwall. Żaden z nich nie utrzymał czystego konta, ale jeden z nich dalej będzie mógł rywalizować w FA Cup. To Stolarczyk, którego drużyna pokonała QPR 2:1. Millwall z kolei przegrało z Sheffield United 0:2.
Zaledwie w dwóch spotkaniach doszło do remisów, które oznaczają konieczność zagrania rewanżnu. W obu z nich brały udział zespoły spoza czterech najlepszych lig w Anglii. Boreham Wood w ostatnich minutach wydarło remisowy rezultat z Accrington, z kolei Chesterfield wręcz odwrotnie - w ostatnich sekundach dało sobie wydrzeć zwycięstwo przeciwko West Bromowi. W obu rywalizacjach dojdzie do powtórki meczów na terenie dzisiejszej drużyny przyjezdznej.
Wyniki wszystkich meczów rozpoczętych o 16:
Blackpool - Nottingham 4:1
Boreham Wood - Accrington 1:1
Bournemouth - Burnley 2:4
Chesterfield - West Brom 3:3
Fleetwood - QPR 2:1
Hull - Fulham 0:2
Ipswich - Rotherham 4:1
Middlesbrough - Brighton 1:5
Millwall - Sheffield United 0:2
Shrewsbury - Sunderland 1:2