Dalsze problemy PKOL. Tauron wypowiada umowę i składa zawiadomienie dotyczące 8,5 mln zł
Podczas czwartkowej konferencji wynikowej za półrocze 2024 r. prezes Lot przekazał m.in. że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy nowy zarząd prowadził audyty, w których efekcie skierował do prokuratury trzy zawiadomienia dotyczące łącznej kwoty 13,6 mln zł. Dotyczą one obszarów: sponsoringu i CSR, darowizn i majątku sieciowego.
Dopytywany w sesji pytań, czego dotyczy zawiadomienie w zakresie sponsoringu i CSR (społeczna odpowiedzialność biznesu) i jakie to są nieprawidłowości, a także, co z dalszą współpracą Tauronu z PKOl, Lot odpowiedział, że zawiadomienia na 8,5 mln zł w zakresie sponsoringu i CSR wynikają z analiz, że "projekty, które zostały wydatkowane, nie podlegają danej dziedzinie, a z drugiej strony nie powinny być realizowane".
Zastrzegł, że nie rozwinie tej kwestii, ponieważ jest ona już zgłoszona do prokuratury. "Natomiast mamy podstawę do tego, żeby to zgłosić, a potwierdzeniem jest tego, że przynajmniej część z tych sygnałów prokuratura już w swoich komunikatach przyjęła i taką informację mamy" – przekazał.
"Jeżeli chodzi o PKOl, we wtorek podjęliśmy uchwałę zarządu, która mówi, że wypowiemy czy wypowiadamy umowę PKOl-owi. Działamy na wartościach, działamy na zasadach, brand i marka firmy są dla nas kluczowym elementem budowania przewagi, zaufania w stosunku do klientów" – tłumaczył prezes Tauronu.
"To, co się dzieje w chwili obecnej, nie daje nam komfortu, nie daje nam gwarancji – wręcz przeciwnie, działa w drugą stronę i brand naszej firmy może ucierpieć, dlatego też taka decyzja" – zaznaczył.
"Nie widzieliśmy też możliwości, czy chęci poprawy, naprawienia, czegoś takiego, w związku z tym jest to ewidentnie nierealizowanie tych celów, które sobie założyliśmy w ramach tego projektu sponsoringowego" – dodał prezes Lot.
"To wcale nie oznacza wycofania się czy odejścia od sportu – chcemy bardzo mocno w tym kierunku pójść. Sport ten, który przynosi pozytywną energię, który daje wartość, radość, jest uczciwy i działa zgodnie z zasadami i wartościami olimpijskimi, będzie przez nas wspierany" – zadeklarował.
Podkreślił, że Tauron ma podpisaną czteroletnią umowę z Polską Ligą Siatkówki – w ramach tego projektu działa w siatkówce mężczyzn. "Natomiast z czego jestem superdumny, bo energetyka to kobieta, jesteśmy tytularnym sponsorem ligi kobiet. To jest dla nas duma i superwyróżnienie dla firmy" – ocenił.
"Na tym budujemy naszą przyszłość. Nie tylko na tym projekcie, ale na wielu innych, które będziemy komunikowali w czasie, kiedy będziemy prezentowali naszą strategię. Bo strategia sponsoringowa, strategia marketingowa, będzie istotnym elementem też strategii biznesowej" – zapowiedział Grzegorz Lot.
Tauron to kolejna firma, który wycofuje się ze sponsorowania PKOl. W środę o zakończeniu współpracy z PKOl poinformowały Krajowa Grupa Spożywcza S.A. i Enea S.A., natomiast wtorek umowę ze skutkiem natychmiastowym zerwała firma PKP Intercity, a jako powód spółka podała utratę zaufania do PKOl, wynikającą z kontrowersji medialnych wokół działaczy Komitetu.
Wcześniej uczyniły to Polskie Porty Lotnicze. Na mocy tej umowy przedstawiciele PKOl mieli prawo korzystać na lotnisku Chopina w Warszawie ze specjalnej strefy odpraw VIP, a po igrzyskach wyszło na jaw, że najczęściej czynił to prezes Radosław Piesiewicz i członkowie jego rodziny, choć tłumaczył, że za to płacili. Poza tym według PKOl wypowiedzenie umowy było nieskuteczne.
Z kolei Orlen - największy mecenas polskiego sportu - zastanawia się nad kontynuowaniem współpracy.
Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu szef resortu sportu zapowiedział, że wystąpi do NIK i stołecznego ratusza o wszczęcie kontroli dot. finansów PKOl, w tym wydatkowania przez tę organizację pieniędzy z budżetu państwa i spółek Skarbu Państwa oraz w zakresie prawidłowości podejmowania decyzji dotyczących wynagrodzeń członków zarządu PKOl, na czele z prezesem Piesiewiczem, który w przeciwieństwie do swoich poprzedników miałby nie pełnić tej funkcji społecznie. Według medialnych doniesień, zarówno szef Komitetu, jak i jego najbliżsi współpracownicy mieli pobierać co miesiąc bardzo wysokie wynagrodzenie.
Nitras poinformował, że Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz spółki Skarbu Państwa w latach 2022-24 przekazały PKOl ponad 92 mln złotych na przygotowania do paryskich igrzysk, natomiast polskie związki sportowe w dyscyplinach olimpijskich w tym samym czasie z budżetu państwa otrzymały prawie 786 mln.
Kontrowersje wzbudza również założona w październiku 2023 - pół roku po wyborze Piesiewicza na prezesa PKOl - spółka Olympic Sky, która na ostatnim piętrze Centrum Olimpijskiego w Warszawie prowadzi restaurację o tej samej nazwie. Jej akcjonariuszami są Julita Słowikowska, bliska współpracowniczka Piesiewicza z PZKosz, pozostającego wciąż jego prezesem, a także... PKOl, a w radzie nadzorczej zasiadają - zgodnie z informacją w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS) - Piesiewicz, sekretarz generalny PKOl i były prezes PZKosz Marek Pałus oraz rzeczniczka PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman.
W PKOl trwają obecnie dwie kontrole. Pierwszą przeprowadza prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski jako organ nadzoru prawnego w kwestii prawidłowego funkcjonowania PKOl. Komitet otrzymał pytania, na które ma odpowiedzieć w ciągu dwóch tygodni. Termin mija w tym tygodniu.
Drugą przeprowadza Krajowa Administracja Skarbowa (KAS). Ta kontrola dotyczy zakresu prawidłowości naliczenia podatku dochodowego od osób prawnych oraz podatku od towarów i usług.
Na 17 września zaplanowane jest posiedzenie zarządu PKOl, na którym Piesiewicz ma przedstawić - zgodnie z zobowiązaniem podjętym tuż po igrzyskach - wyliczenia i dokumenty dotyczące kosztów działalności PKOl.
W zakończonych 11 sierpnia igrzyskach w Paryżu Polska zajęła 42. miejsce w klasyfikacji medalowej, z dorobkiem jednego złotego, czterech srebrnych i pięciu brązowych. To najgorszy wynik od startu w Melbourne w 1956 roku.