Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Długa podróż obrońcy tytułu do Chorzowa na rajdowe mistrzostwa Europy

PAP
Długa podróż obrońcy tytułu do Chorzowa na rajdowe mistrzostwa Europy
Długa podróż obrońcy tytułu do Chorzowa na rajdowe mistrzostwa EuropyFot. PAP/EPA/
Około 18 tysięcy kilometrów pokona z domu do Chorzowa Nowozelandczyk Hayden Paddon, by na trasie samochodowego Rajdu Śląska (11-13 października) bronić tytułu mistrza Europy. Kończąca sezon śląska impreza po raz pierwszy w historii jest rundą tego cyklu.

W kalendarzu tegorocznych rajdowych ME jest osiem rund. Siedem rozegranych do tej pory – na Węgrzech, Wyspach Kanaryjskich, w Szwecji, Estonii, Włoszech, Czechach i Wielkiej Brytanii – nie rozstrzygnęło kwestii tytułu. O tym, kto go zdobędzie, zdecydują wyniki Rajdu Śląska.

Szansę na końcowy triumf zachowały dwie załogi. Broniący tytułu Paddon i John Kennard prowadzą z dorobkiem 131 punktów i o 27 wyprzedzają Francuzów Mathieu Franceschiego i Andy'ego Malfoya.

Miasto Cromwell w Nowej Zelandii, gdzie mieszka Paddon, dzieli od bazy rajdu na Stadionie Śląskim w Chorzowie prawie... 18 tys. kilometrów. Jeszcze pod koniec sierpnia start Nowozelandczyka w finałowej rundzie stał pod znakiem zapytania. Miał zakończyć sezon po zwycięstwie w Wielkiej Brytanii, choć ten sukces nie zapewnił mu tytułu. Z kolei nieobecność w Rajdzie Śląska zwiększyłaby szansę rywali z Francji.

"Dzięki wysiłkom całego zespołu dopięliśmy wszystkie szczegóły i możemy wystartować na Śląsku. Mamy tu robotę do wykonania – chcemy obronić tytuł, więc zapewnienie udziału w tym rajdzie było dla nas ważne" – powiedział Paddon, pierwszy kierowca spoza Europy, który sięgnął po tytuł mistrza Starego Kontynentu (2023).

Nowozelandczyk ścigał się już w Polsce z sukcesami. Były kierowca fabrycznego zespołu Hyundaia dwukrotnie stanął na podium Rajdu Polski – w sezonach 2016 i 2017, kiedy impreza była rundą światowego czempionatu.

"Miałem już okazję rywalizować w Polsce, ale tylko na szutrze, więc asfaltowe odcinki na Śląsku to dla mnie nowość. Jestem jednak gotowy na to wyzwanie. Aby obronić tytuł, musimy ukończyć Rajd Śląska na piątym lub wyższym miejscu, pokonując wielu szybkich zawodników. Będzie to zatem ekscytujący weekend" – zapowiedział 37-letni kierowca.

Załodze z antypodów do ponownego sukcesu brakuje 16 pkt, które da jej piąte miejsce albo niższe, ale pod warunkiem, że uzbierają niezbędną liczbę punktów za odcinek Power Stage, na którym pięć najszybszych załóg zdobywa odpowiednio: 5, 4, 3, 2, 1.

Do Polski wybierają się też fani kierowcy.

"Przylatują z nami entuzjastyczni kibice z Nowej Zelandii. To niewielka, ale wierna grupa, która dopingowała nas także w innych rundach rozgrywanych na drugim końcu świata. We wtorek będą gościć na naszych testach, podczas których przygotowujemy samochód do charakterystyki polskich odcinków. W kolejnych dniach mnie i Johna czeka zapoznanie się z trasą Rajdu Śląska, a naszych kibiców – zwiedzanie Katowic i regionu" – wspomniał kierowca Hyundaia I20 Rally2.

1 września Paddon wygrał w Walii JDS Machinery Rali Ceredigion, czyli siódmą rundę samochodowych mistrzostw Europy i umocnił się na fotelu lidera klasyfikacji generalnej.

Organizowane od 1953 roku mistrzostwa Europy (FIA ERC) to najstarszy rajdowy cykl na świecie i druga najważniejsza, po WRC (mistrzostwa świata), seria w tej dyscyplinie. Przez lata wiele polskich rajdów było zaliczanych do kalendarza europejskiego czempionatu, na czele z Rajdem Polski, czyli drugą – po Rajdzie Monte Carlo – najstarszą imprezą na świecie.

Sukcesy w mistrzostwach Europy odnosili również Polacy. Po trzy tytuły na koncie mają kierowcy pochodzący z województwa śląskiego – urodzony w Dąbrowie Górniczej Sobiesław Zasada i pochodzący z Ustronia Kajetan Kajetanowicz.