Cuprum ograło BBTS na start rundy zasadniczej PlusLigi
W czwartek rozpoczęła się runda rewanżowa PlusLigi. Na start 16. kolejki po przeciwnych stronach siatki stanęły drużyny z dolnych rejonów tabeli. Cuprum Lubin podejmowało u siebie tegorocznych "chłopców do bicia" z Bielska-Białej i od bicia się zaczęło. Cuprum szybko odskoczyło rywalom na 4-6 punktów, by skończyć otwierającą partię 25:16.
Ekipa przyjezdnych wyglądała w pierwszym secie na bezzębną w ataku i nieskuteczną w obronie, dlatego wyrównany przebieg drugiego seta był zaskoczeniem. Siatkarze BBTS-u zdołali doprowadzić do wyrównania 17:17, grając później punkt za punkt aż do stanu 21:21. Wtedy jednak wkradł się stres i pojawiły błędy, a punktowali tylko gospodarze. Ostatnie oczko zdobył asem Wojciech Ferens.
Bielszczanie pokazali jednak, by nie skreślać ich przedwcześnie i nie pozwolili Miedziowym spocząć na laurach. Wzięli się za gospodarzy w trzecim secie, do precyzyjnych uderzeń Jake’a Hanesa dokładając sporo determinacji. Nagle gospodarze obudzili się przy stanie 13:21, przegrywając z najsłabszą drużyną w lidze. Zaczęli więc gonić, ale udało się tylko zredukować stratę z 9 do 4 punktów.
Po utracie kontroli nad meczem w trzecim secie, siatkarze Cuprum zdecydowanie weszli w czwartą partię. Tylko do stanu 11:11 zawodnicy BBTS wytrzymywali tempo. Nie pomógł świetny Hanes, który zdobył w meczu 26 punktów, ponieważ czwarta partia była ostatnią – Cuprum wygrało ją 25:20, a cały mecz 3:1.