Conegliano rozbiło siatkarki z Rzeszowa. Mimo tego zawodniczki Antigi awansowały do barażów
Rzeszowianki przed rozpoczęciem spotkania dokładnie znały swoją sytuację. Wygranie dwóch setów zapewniało im drugie miejsce w grupie i udział w barażach o ćwierćfinał. W przypadku porażki 0:3 lub 1:3 musiały z kolei liczyć na inne wyniki. Ostatecznie Rysice swojego planu nie zrealizowały, ale dziewięć punktów na koncie wystarczyło, by być najwyżej sklasyfikowanym zespołem spośród tych, które zajęły trzecie miejsca.
Wicemistrzynie Polski chciały jednak wziąć sprawy w swoje ręce, choć mając naprzeciwko niepokonany zespół najlepszej ligi świata, było to niezwykle trudne zadanie. Joanna Wołosz umiejętnie gubiła blok rzeszowianek i jej drużyna szybko uzyskała kilkupunktową przewagę. Niezrażone Rysice jednak konsekwentnie odrabiały straty, odważnie w ataku poczynała sobie Gabriela Orvosova i przyjezdne niespodziewanie objęły prowadzenie (16:15). Rozłożone bezradnie ręce utytułowanego szkoleniowca Imoco Daniele Santarelliego były najlepszym komentarzem do gry włoskiego zespołu. Ale ten gest jakby zmobilizował gospodynie. Rzeszowiankom przytrafiły się dwa nieporozumienia w obronie, po chwili Wołosz zaserwowała asa i było 18:15 dla Imoco. Rysice mocno spuściły z tonu i do końca seta zdobyły zaledwie jeden punkt.
W druga partia była bardziej wyrównana, ale im bliżej było końca tej odsłony, tym Włoszki sprawiały solidniejsze wrażenie. Santarelli sięgnął po zmienniczki i przy prowadzeniu 20:15 jego zespół całkowicie oddał inicjatywę. Siatkarki Imoco albo nie kończyły swoich akcji, albo atakowały poza boisko.
Orvosova doprowadziła do remisu 22:22, a po chwili Słowaczka zablokowała Alessię Gennari. Santarelli szybko wykorzystał dwie przerwy, ale też nie desygnował swoich liderek z powrotem na boisko. Gospodynie obroniły pierwszego setbola, ale potem dotknęły siatkę i po dwóch setach był remis.
Podrażnione mistrzynie Włoch wróciły do swojego żelaznego składu i nie odpuściły już ani na moment. O ile jeszcze w trzeciej partii gra momentami była wyrównana, to w kolejnym secie nastąpił już prawdziwy pokaz siły Imoco. Przewaga gospodyń rosła w błyskawicznym tempie - 8:3, 13:5, 18:8. Tym razem Santarelli nie pozwolił sobie na personalne eksperymenty, a Rysice w tej części meczu skończyły zaledwie cztery ataki.
A. Carraro Imoco Conegliano – PGE Rysice Rzeszów 3:1 (25:16, 23:25, 25:16, 25:11)
A. Carraro Imoco Conegliano: Joanna Wołosz, Isabelle Haak, Robin de Kruijf, Federica Squarcini, Kathryn Plummer, Alessia Gennari - Monica de Gennaro (libero) oraz Vittoria Piani, Madison Bugg, Anna Bardaro.
PGE Rysice Rzeszów: Katarzyna Wenerska, Gabriela Orvosova, Magdalena Jurczyk, Weronika Centka, Amanda Coneo, Ann Kalandadze – Aleksandra Szczygłowska (libero), Weronika Szlagowska, Wiktoria Kowalska, Gabriela Makarowska-Kulej.