Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Bramkostrzelny Real podejmuje Atletico "unocerismo"

Bramkostrzelny Real podejmuje Atletico "unocerismo"
Bramkostrzelny Real podejmuje Atletico "unocerismo"Opta/AFP
Biorąc pod uwagę pięć ostatnich meczów, różnica między liczbą zdobytych bramek między obiema drużynami jest kolosalna. Średnia strzelonych goli w tych spotkaniach Realu Madryt wynosi cztery, a Atletico - jeden.

Zespół Carlo Ancelottiego przywita lokalnych rywali, będąc w najlepszej dyspozycji od dłuższego czasu. Takie zwycięstwo, jak to z meczu z Liverpoolem, w tej fazie Ligi Mistrzów zdarza się naprawdę rzadko i musi robić wrażenie. W ostatnich sezonach we wtorkowe i środowe wieczory Królewscy zamieniają się w zespół nie do pokonania. Ich niewiarygodna postawa w tych rozgrywkach to jednak osobne zagadnienie.

Teraz Los Blancos muszą rozegrać spotkanie, które może okazać się kluczowe w kwestii utrzymania się w walce o zwycięstwo w LaLiga. Stawka jest zatem dużo większa, niż "tylko" prymat w stolicy Hiszpanii.

Zaledwie kilka dni przed starciem z FC Barceloną w Pucharze Króla zawodnicy Realu podejmują lokalnego rywala z doskonałą dyspozycją w ofensywie. W ostatnich pięciu meczach strzelili bowiem łącznie 20 bramek! Dodatkowo kibiców optymizmem napawa powrót do formy Karima Benzemy, który zdobył gola w każdym z trzech ostatnich występów.

Z drugiej strony boiska zobaczymy zespół, który w ostatnich pięciu spotkaniach trafił do bramki zaledwie pięć razy. Dobra wiadomość dla fanów ekipy Diego Simeone jest taka, że w każdym z tych meczów udało im się pokonać golkipera przeciwników. Ostatni raz zawodnicy Atletico nie zdobyli gola 8 stycznia, w przegranym starciu z FC Barceloną (0:1). Rzadko jednak potrafią przekroczyć tę barierę w jednym meczu. Filozofia "unocerismo" (jeden-zero), z której znany jest argentyński szkoleniowiec, w ostatnich sezonach wielokrotnie się sprawdzała i działa również w ostatnich tygodniach (trzy wygrane, remis i porażka).

Goście będą chcieli powtórzyć podobny scenariusz jak ten z pojedynku w Copa del Rey. Po 90 minutach mecz zakończył się remisem - wynikiem, który w sobotę Simeone prawdopodobnie przyjąłby w ciemno - i został rozstrzygnięty w dogrywce po tym, jak Stefana Savica, który ma już czerwone kartki w 2023 roku, z boiska wyrzucił sędzia. Wówczas ta kara była mocno komentowana przed włodarzy klubu z Civitas Metropolitano. Oczywiście teraz trener Los Colchoneros szukałby okazji do zdobycia "złotego gola" i zamurowania dostępu do własnego pola karnego.

Jednego możemy być pewni - z wielu powodów na Santiago Bernabeu będziemy świadkami bardzo zaciętego i emocjonującego widowiska.

Wypowiedzi przed meczem:

Carlo Ancelotti: "Chciałbym spędzić z nim czas, ponieważ rozmawialibyśmy o futbolu. Nie ma czegokolwiek takiego, czego mógłby się ode mnie nauczyć. Nigdy nie widziałem jak pracuje i chciałbym to zobaczyć, żebym miał więcej wiedzy. Bardzo chciałbym wiedzieć, jak przygotowuje się do jutrzejszego meczu. To jest miejsce, w którym się uczysz. Możemy się tym podzielić po meczu. On mówi mi, jak się przygotował i ja też mu mówię" - powiedział włoski trener zapytany o postać Simeone.

Diego Simeone: "Widzimy emocje w zakładaniu koszulki Atlético i rywalizacji w każdym meczu. Są sezony, w których możemy rywalizować, by coś wygrać, i inne, w których jesteśmy od tego dalecy. Musimy osiągnąć nasze cele, które nie są małe i których nie docenia się, mówiąc, że wystarczy nam zakwalifikować się do Ligi Mistrzów, jakby to było za mało. Musimy się jednak zatrzymać i spojrzeć na to, skąd przyszliśmy i dokąd zmierzamy" - powiedział argentyński trener w swoim wystąpieniu przed mediami.

Relacja na żywo + audiokomentarz z meczu 23. kolejki LaLiga, w którym Real Madryt zmierzy się z Atletico Madryt, już od godz. 18:30.