Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Biathlonistka Dorothea Wierer chce dotrwać do igrzysk olimpijskich w Turynie

PAP
Biathlonistka Dorothea Wierer chce dotrwać do igrzysk olimpijskich w Turynie
Biathlonistka Dorothea Wierer chce dotrwać do igrzysk olimpijskich w TuryniePAP
Włoszka Dorothea Wierer – dwukrotna zwyciężczyni Pucharu Świata (2019-20) w biathlonie i trzykrotna brązowa medalistka olimpijska – mimo nieudanego sezonu 2023/24 chce kontynuować karierę i wystartować przed własną publicznością w igrzyskach Mediolan-Cortina w 2026 roku.

34-latka nękana kontuzjami ani razu nie była w "10" zawodów PŚ, a w mistrzostwach globu w Novem Meste na Morave jej najlepszym wynikiem była 10. lokata w sprincie.

"Szkoda byłoby zakończyć tę część mojego życia w ten sposób, kiedy nie byłem w stanie dać z siebie stu procent. Chcę kontynuować starty aż do igrzysk w Mediolanie i Cortinie" – powiedziała Wierer, która w klasyfikacji generalnej PŚ była 40.

"Miniony sezon był dla mnie ciężki. Kilka razy chorowałam. Patrząc na to z punktu widzenia psychicznego i fizycznego, to wszystko było mocno uciążliwe" – podkreśliła Włoszka, która ma w dorobku 12 medali MŚ, w tym cztery złote.

Mediolan-Cortina 2026 mają być jej czwartymi i ostatnimi igrzyskami, po występach w Soczi, Pjongczangu i Pekinie.

"To nie była łatwa decyzja, żeby dotrwać do 2026 roku. Mam już rozpisane i zaplanowane treningi. Rozpoczynam właśnie przygotowania olimpijskie ze sztabem ludzi, któremu ufam" – dodała.

Nic dziwnego, że Wierer podchodzi bardzo skrupulatnie i emocjonalnie do startu w igrzyskach, gdyż odbędą się one niemal w jej domu. Pochodzi bowiem z "mekki nie tylko włoskiego biathlonu" – doliny Anterselvy, z miejscowości Rasun odległej od Cortina d'Ampezzo o niespełna 50 km. Obydwie doliny przedziela jedynie pasmo górskie w prowincji Bolzano, wokół którego utworzono park narodowy Fanes-Sennes-Braies.