Maroko było najmniej "godne" awansu do 1/8 finału ze wszystkich drużyn, jeśli spojrzymy na dane. Wskaźnik spodziewanych punktów w fazie grupowej (xP, oceniający tworzone i umożliwiane szanse) był dla afrykańskiej drużyny bezlitosny.
Maroko miało 2,59 spodziewanego punktu, co było siódmym najgorszym wynikiem turnieju. A mimo to zdominowali swoją grupę, wyprzedzając Chorwację, Belgię i Kanadę. Później odprawili Hiszpanię i na pewno nie można im odmówić, że na to zasłużyli. Jak to więc możliwe, że byli oceniani tak nisko?
Za ich niskim xP w grupie stał mało wyraźny atak, który w całym turnieju był czwartym najgorszym pod względem tworzonych okazji. Za to defensywa wypadała nieźle, czego zresztą dowiodła w spotkaniu z Hiszpanią. Choć La Roja wymieniła ponad tysiąc podań (Maroko ok. 300), nie była w stanie znaleźć miejsca na akcję, przez co xG Hiszpanii spadło do 0,71 przy 0,73 Maroka.
Portugalia w fazie grupowej nie odznaczała się ani w ofensywie, ani w defensywie, a jednak wyszli bezpiecznie z niełatwej wcale grupy. Szwajcaria należy do rywali chimerycznych i Portugalczycy zdmuchnęli ich z łatwością, zdecydowanie przewyższając swoje xG (2,79), podczas gdy Szwajcarzy strzelili zgodnie z oczekiwaniami (xG 0,86). Trudno spodziewać się, by Goncalo Ramos dalej zmieniał każdy strzał na gola, ale jakość w ofensywie przed ćwierćfinałem jest zdecydowanie po stronie Portugalii.
Na Hiszpanów Marokańczycy znaleźli receptę taktyczną, to samo wcześniej zrobili Japończycy. Jeśli mamy oceniać prawdopodobieństwo zwycięstwa, dane ponownie nakazują jednak zwrócić się w stronę faworytów: Portugalii. Choć możemy oglądać bardzo wyrównany pojedynek.