W trakcie trwających mistrzostw świata, Mbappé rozegrał 346 minut, podczas których oddał 19 celnych strzałów i dodał osiem podań, po których strzelali koledzy. Efekt to pięć strzelonych bramek, dwie asysty i prymat w tabeli strzelców oraz najbardziej produktywnych zawodników całego turnieju.
Ze średnią 4,94 prób na mecz jest najbardziej aktywnym strzelcem i tylko jego kolega z drużyny (również dzięki Mbappé) Olivier Giroud dochodzi do lepszych okazji na wykończenie akcji, według wskaźnika spodziewanych goli (xG).
O ile ten współczynnik na ogół pomaga precyzyjnie oceniać piłkarzy i zawodników, ofensywy i obrony, a także przewidywać wyniki, w przypadku Mbappé ma tylko jedną funkcję: podkreślenie jego geniuszu.
Wszystko zaczęło się w sezonie 2016/17. Wtedy, jeszcze w koszulce Monaco i w wieku 18 lat, zdołał osiągnąć xG na poziomie 7,64 jako napastnik rozgrywający 1566 minut. Fantastyczny wynik, który ustawił go w czołówce strzelców Ligue 1.
Rzeczywistość była jednak lepsza od statystyki. Bardziej precyzyjny wskaźnik PSxG (analiza jakości strzału po jego oddaniu) sugeruje, że Mbappé powinien był trafić 10 razy. Tymczasem on nawet te przewidywania wyprzedził, notując aż 15 bramek.
Przy ograniczonym zbiorze danych można było zrzucić to na szczęście, którego nie powtórzy. Ale wraz ze wzrostem liczby jego strzałów stało się jasne, że o przypadku nie ma mowy.
Przewijamy do sezonu 2022/23. Mbappé rozegrał już 15 000 minut w najwyższej lidze Francji, podczas których strzelał na bramkę 643 razy i wypracował łączny wskaźnik xG na poziomie 108. Tymczasem piłkę w siatce umieścił aż 147 razy.
Innymi słowy, gdyby dowolny piłkarz w jego położeniu miał tyle samo okazji, strzeliłby o 39 goli mniej. A do tego musimy dodać fakt, że prawie co trzeci mecz rozegrał nie w napadzie, a na skrzydle.
Dla jeszcze lepszego zrozumienia sprawdźmy, jak radzą sobie inni czołowi piłkarze, których umiejętności ofensywne są niekwestionowane. Robert Lewandowski w Bayernie Monachium daje świetny potencjał do analizy, ponieważ grał w Bawarii od sezonu 2015/16 aż do tego roku.
W tym czasie polski fenomen rozegrał prawie 20 000 minut, oddał 923 strzały i trafił 219 razy. On również przewyższył znacząco swój wskaźnik xG, który wyniósł 199. Jednak jego nadwyżka jest proporcjonalnie mniejsza niż Mbappé, a grał tylko jako napastnik.
Harry Kane, inny wybitny uczestnik dzisiejszego ćwierćfinału, w ośmiu sezonach przewyższył xG o 28 goli – również mniej niż Mbappé. Liczby Francuza dogonić może tylko Erling Haaland, który już przerósł swoje xG o 30 bramek (wskaźnik skumulowany z Bundesligi, Premier League i Ligi Mistrzów) przy znacznie niższej próbie czasowej.
Jak jednak możemy zmierzyć przy analizie zawodników obiektywne różnice jakościowe pomiędzy ligami? Najlepiej sprawdzić, jak ci sami zawodnicy sprawdzają się przeciwko najlepszym defensywom świata. Dokładnie tak – w Lidze Mistrzów. Tutaj Mbappé rozegrał 4883 minuty, strzelał 171 razy, miał xG na poziomie 30, a strzelił… 40 bramek. W tej próbie spędził aż 40 proc. czasu na skrzydle.
Warto również wspomnieć, że nawet w przypadku czołowych zawodników ofensywnych te liczby z czasem się wyrównują (lub różnica staje się niewielka), a tak istotne przewyższanie oczekiwań jest domeną bardzo wąskiej grupy zawodników. Jest też Lionel Messi, który ma osobną kategorię, załadowawszy rywalom o 46 bramek więcej niż wskazują dane w samym tylko sezonie 2015/16.
Mbappé z pewnością wnosi do gry więcej niż tylko świetną konwersję strzałów. To jednak obrazuje, jak wyjątkowym jest zawodnikiem. Defensywa Anglii musi pamiętać, że umie on trafić z pozycji, z których inni elitarni zawodnicy zawodzą. I że nie mogą mu pozwolić oddać pięciu celnych strzałów, jak inne drużyny w turnieju. Innej recepty na Mbappé nie ma.