Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Aluron CMC Warta Zawiercie w finale TAURON Gigantów Siatkówki po zwycięstwie nad Maaseik

Aluron CMC Warta Zawiercie
Aluron CMC Warta Zawiercie w finale TAURON Gigantów Siatkówki po zwycięstwie nad Maaseik
Aluron CMC Warta Zawiercie w finale TAURON Gigantów Siatkówki po zwycięstwie nad MaaseikFot.: Krzysztof Popiół
Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała w półfinale turnieju TAURON Giganci Siatkówki belgijski Greenyard Maaseik 3:1 i w niedzielę powalczy o 16:00 o zwycięstwo z Treflem Gdańsk. 

W wyjściowym składzie Michał Winiarski po raz drugi przed sezonem postawił na Aarona Russella, którego tym razem sparował na pozycji przyjmującego z Patrykiem Łabą. Poza tym kibice mogli po stronie zawiercian oglądać siatkarzy znanych z poprzednich sparingów. 

Pierwsza akcja wprawdzie nie wyszła wicemistrzom Polski, ale już po chwili przejęli oni kontrolę nad grą i dzięki serii przy zagrywkach Karola Butryna szybko odskoczyli na 11:5. Świetnie funkcjonował blok Jurajskich Rycerzy, a brylował zwłaszcza Miguel Tavares. Dzięki temu powiększyli jeszcze prowadzenie i ostatecznie wygrali ośmioma punktami, a ostatnią akcję skończył atakiem z krótkiej Miłosz Zniszczoł.

Początek drugiej partii wyglądał podobnie, ale wtedy siatkarze z Maaseik znacznie wzmocnili serwis, zaczęli sprawiać nim wiele problemów i szybko odrobili straty. Kontratak skończony bardzo mocnym atakiem Russella po bloku daleko w aut pozwolił zawiercianom odzyskać prowadzenie, a po bloku Zniszczoła wróciło ono do trzypunktowych rozmiarów. 

Gdy następnie środkowy upolował floatem 18-letniego Tijmena Busa, zrobiło się już 17:12, a po czujnym zachowaniu Jurija Gladyra, który zgasił piłkę spadającą na siatkę – 21:14. Wysoką przewagę gracze Aluron CMC Warty dociągnęli już do końca, a seta ponownie zakończył Zniszczoł, tym razem wykorzystując piłkę przechodzącą po zagrywce Kyle'a Ensinga, który wcześniej wszedł na podwójną zmianę razem z Jakubem Nowosielskim.

Od początku trzeciej partii Łabę na przyjęciu zmienił Mobin Nasri. Jurajscy Rycerze zaczęli wprawdzie od 3:0, ale po asie serwisowym Jolana Coxa to goście z Belgii prowadzili 8:6, a wkrótce powiększyli przewagę o kolejne dwa punkty. Ponownie na boisku pojawiła się podwójna zmiana po polskiej stronie, a po asie Gladyra żółto-zieloni zbliżyli się na 16:18. Potężne zbicie Nasriego po głowie próbującego go zablokować Coxa dało wynik 21:22, ale upragnionego wyrównania nie było – Greenyard wykorzystał drugiego setbola i przedłużył cały mecz.

Czwartą partię Russell rozpoczął od pojedynczego bloku na Pierze Perinie, ale to nie zraziło Belgów, którzy tym razem jeszcze szybciej objęli prowadzenie, które po asie Coxa urosło do stanu 7:4. Ponownie sygnał do pościgu dał Gladyr swoją zagrywką, punktując nią dwukrotnie, dzięki czemu zespół z Zawiercia doszedł rywali na 9:10, a po chwili było już 12:11 za sprawą skutecznego kontrataku Russella. To nie było ostatnie słowo, bo po bloku Zniszczoła na Coxie Aluron CMC Warta prowadziła już trzema punktami, a gdy Gladyr zatrzymał na środku Sama Fafchampsa, zrobiło się 19:15. Zespół z Maaseik zbliżył się jeszcze na dwa punkty, ale na więcej przeciwnicy nie pozwoli, a mecz mocnym atakiem z prawego skrzydła skończył Karol Butryn. MVP został natomiast wybrany Luke Perry, który tradycyjnie świetnie zabezpieczał przyjęcie i dokonywał cudów w obronie.